Tomasz Staniek podczas konferencji prasowej wygłosił oświadczenie w sprawie byłego dyrektora Zespołu Szkół w Ożarowie

Konferencja jest pokłosiem wywiadu, którego udzielił w ubiegłym tygodniu były dyrektor Zespołu Szkół w Ożarowie w jednym z lokalnych mediów. Tomasz Staniek podkreślił, że nie dano mu wypowiedzieć się na ten temat.

- Ze względu na brak rzetelności dziennikarskiej ze strony reportera przeprowadzającego wywiad, który nie zwrócił się o zajęcie stanowiska przez drugą stronę, Zarząd Powiatu w Opatowie zmuszony jest po raz kolejny poruszyć sprawę byłego dyrektora na forum publicznym, aby wszystkie nieprawdziwe podane informacje sprostować – mówił starosta.

Tomasz Staniek zaprzeczył doniesieniom, że zwrot prawie 1 miliona złotych subwencji oświatowej nastąpił z winy byłego starosty opatowskiego.

- Wynikał on z powodu karygodnych błędów popełnionych przez pana Stańczyka, który na czas nie rozpoczął Kwalifikacyjnych Kursów Zawodowych w Zespole, a następnie próbował przedstawić dokumentację powiatowi opatowskiemu oraz kontrolującym z Izby Skarbowej, która budziła wątpliwość, co do jej rzetelności, że rozpoczął te zajęcia przed dniem 30 września, gdzie zgłoszeń do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej dokonał dopiero w październiku. Błąd w prowadzeniu dokumentacji próbuje obecnie przerzucić na byłego starostę opatowskiego, jakby to on miał prowadzić prawidłowo dzienniki lekcyjne. Pytanie po co w takim wypadku powiat powołuje dyrektora skoro de facto starosta miałby pilnować prawidłowości prowadzenia dzienników lekcyjnych w każdej szkole i terminowości rozpoczęcia się zajęć. Postawa pana Stańczyka, przez którego szkoła straciła takie środki z jego błędów nie poczuwa się do żadnej winy, trudno uznać za postawę nielicującą z funkcją jaką pełnił. Pomimo, że jak sam wskazywał wielokrotnie w rozmowach, w obecności innych osób, do starosty opatowskiego, że jak przyjdzie decyzja nakazująca oddać te pieniądze, tego dnia starosta zobaczy jego rezygnację na biurku. Teraz pan Stańczyk wygłasza populistyczne treści, jakby był całkowicie niewinny tej sytuacji – mówił Tomasz Staniek.

Starosta dodał, że przyczyn odwołania dyrektora jest więcej.
- Wygodnie jest po prostu panu Stańczykowi nie wygłaszać innych przyczyn, tak jak: zlecenie przerobienia protokołu rady pedagogicznej; naruszenie zasady trwałości projektu z Unii Europejskiej co doprowadziło do konieczności zwrotu części dofinansowania; nielegalne nagrywanie rozmów ze swoim pracodawcą; nierzetelne gospodarowanie mieniem publicznym, poprzez dokonywanie czynności korzystnych dla stowarzyszenia, gdzie żona dyrektora była prezesem, szkodą finansową wielkiej wartości powiatu; utrudnianie prac kontrolnych komisji rewizyjnej, tak aby nie mogła dociec nieprawidłowości w postępowaniu byłego dyrektora – podkreśla starosta Tomasz Staniek.

Przypomnijmy, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach uznał uchwałę o odwołaniu Marcina Stańczyka z funkcji dyrektora Zespołu Szkół imienia Marii Skłodowskiej-Curie w Ożarowie za nieważną. Zarząd powiatu opatowskiego w specjalnym komunikacie prasowym poinformował, że będzie składał skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

- Powiat opatowski jako organ prowadzący nie zgadza się z wydanym wyrokiem przez WSA w Kielcach i będzie się od niego odwoływał, bowiem powołane przez Sąd orzeczenia rzeczywiście dotyczyły niemożności odwołania dyrektora za błędy w zarządzaniu albo gospodarowaniu środkami finansowymi, ale ich skala była nie porównywalna do skali i ilości błędów popełnionych przez pana Stańczyka – mówi starosta i dodaje, że nawet jeśli zapadnie niekorzystny wyrok dla powiatu to Marcin Stańczyk nie wróci na stanowisko dyrektora szkoły.

- Zarząd Powiatu w Opatowie podjął tą decyzję i jeszcze raz podjąłby taką samą. Pan dyrektor nie wróci do pełnienia tej funkcji nawet, gdyby zapadł niekorzystny wyrok II instancji dla powiatu – zapewnia. - Odnosząc się do ostatniej nieprawdziwej informacji, że pani dyrektor nie jest pełnoprawnym dyrektorem, wskazać należy, że wyrok stwierdzający nieważność odwołania dyrektora jest nieprawomocny, zatem nie wywołuje skutków prawnych do czasu rozstrzygnięcia przez Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie. Zatem Pan Stańczyk do tego czasu jest byłym dyrektorem, a obecna pani dyrektor pełnoprawnym dyrektorem. Pan Stańczyk wnosił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach o wstrzymanie wykonalności uchwały o jego odwołaniu, czego sąd odmówił. Zatem uchwała jest wykonalna do czasu wydania prawomocnego wyroku przez Naczelny Sąd Administracyjny. Nie dojdzie do unieważnienia żadnych decyzji podjętych obecnie przez panią dyrektor – zapewnia starosta opatowski.

W styczniu zarząd powiatu złożył zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Kielcach o możliwości popełnienia czynów zabronionych przez byłego dyrektora Szkoły na szkodę powiatu opatowskiego. - Sprawę bada prokuratura i jeszcze, z tego co wiem, nie zaczęły się konkretne działania, także postępowanie jest w toku i szczegółów nie możemy ujawniać – podsumował starosta.