Tak, jak w ćwierćfinale, tak i w półfinale od tego sezonu gra się tylko mecz i rewanż. Jeśli bilans dwóch spotkań jest remisowy, od awansie do finału decydują rzuty karne. To decydowanie bardziej ryzykowny wariant, niż kiedy grało się do trzech zwycięstw. - Musimy zagrać w pierwszym meczu tak, żeby ten element ryzyka ograniczyć do minimum i żeby spokojnie przygotowywać się do czekających nas w przyszłym tygodniu rewanżu z Kwidzynem i finału Pucharu Polski - mówi drugi trener kieleckiej ekipy, Tomasz Strząbała.
- Nasz rywal będzie na pewno wyglądał zdecydowanie lepiej, niż w końcówce rundy zasadniczej, kiedy miał już ustalone miejsce w tabeli i kosztem wysokich porażek przygotowywał się fizycznie do fazy finałowej. Z jednej strony Kwidzyn będzie grał u siebie pod większą presją, z drugiej będzie ona większa na nas, bo my musimy coś udowodnić, a przeciwnik nie ma nic do stracenia - dodaje Strząbała. Na mecz w Kwidzynie raczej jeszcze nie będzie gotowy Mariusz Jurkiewicz, który od stycznia leczył kontuzję barku. Rewanżowe spotkanie odbędzie się we wtorek, 16 maja, o godzinie 18.30 w Kielcach. Na stronie internetowej kieleckiego klubu można kupować bilety na to spotkanie. W drugim półfinale Azoty Puławy grają z Orlenem Wisłą Płock.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?