Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Toniemy w kurzu! - alarmują mieszkańcy remontowanej drogi w Tokarni

Luiza BURAS-SOKÓŁ
Remontowana droga jest bardzo uczęszczana. Przejeżdżające samochody wzbijają tumany kurzu.
Remontowana droga jest bardzo uczęszczana. Przejeżdżające samochody wzbijają tumany kurzu. Dawid Łukasik
- Robotnicy wyrównują drogę suchym cementem, ale jakoś nikt nie pomyślał o polewaczce. A my wychodząc przed dom nic nie widzimy, tyle jest pyłu. Okien otworzyć się nie da - żali się jeden z mieszkańców Tokarni, gdzie trwa przebudowa jezdni.

Miejscowi lokatorzy są zrozpaczeni. Odkąd rozpoczął się remont drogi prowadzącej od trasy E7 w kierunku Wolicy, nie mają chwili spokoju. - Huk można przeżyć. Wiadomo, że to konieczność. Ale teraz doszedł ten straszny pył, który jest dosłownie wszędzie - przekonuje Henryk Lisek, mieszkaniec Tokarni.

NIE DA SIĘ ŻYĆ

W najgorszej sytuacji są ci, których domy stoją tuż przy naprawianej ulicy. - Jest bardzo gorąco, ale my nie możemy wyjść przed dom czy nawet otworzyć okna, bo wszystko wlatuje do środka. Co chwilę jeżdżą samochody, więc kurz unosi się w powietrzu, aż trudno oddychać. Zwróciłem uwagę pracownikom, którzy wyrównują drogę suchym cementem, że należy przysłać choć jedną polewaczkę. Zrosiłaby raz na jakiś czas nawierzchnię i pył by opadł. Ale nie przejęli się moimi prośbami - relacjonuje nasz czytelnik. Zadał więc sobie trud i zmierzył, że w ciągu godziny przybywa półtora milimetra kurzu. - Wykonałem w tej sprawie wiele telefonów, prosiłem o pomoc, ale bez skutku. A tu naprawdę ciężko wytrzymać - martwi się pan Henryk.

MOŻNA POPROSIĆ

- Partycypujemy w kosztach remontu drogi w Tokarni, ale głównym inwestorem jest Starostwo Powiatowe w Kielcach. To oni wybrali wykonawcę i mogą na niego wpłynąć - usłyszeliśmy od Mariusza Nowaka, zastępcy burmistrza miasta i gminy Chęciny.

Pozytywnego załatwienia sprawy nie gwarantuje także Jerzy Komorniczak, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Kielcach. - Polewaczką nie dysponujemy, a nawet gdybyśmy ją mieli, nie moglibyśmy jej wysłać na miejsce, bo wykonawca mógłby powiedzieć, że psujemy technologie wykonania. Plac budowy został przekazany wykonawcy, więc nie możemy też zlecać mu kolejnych zadań, które nie wynikają ze specyfikacji inwestycji - tłumaczy. - Możemy jedynie zasugerować, by przyjrzał się sytuacji na remontowanej drodze. Skontaktuję się z inspektorem nadzoru i poproszę, by ewentualnie rozważył zastosowanie polewaczki - kończy dyrektor Komorniczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie