Tragiczna noc w gminie Bieliny. W ciągu półtorej godziny doszło do dwóch wypadków, w jednym zginęła kobieta

(fot. Straż pożarna Kielce)

Nieszczęśliwą serię rozpoczął wypadek w Hucie Nowej. Przed godziną czwartą w nocy z soboty na niedzielę strażacy zostali poinformowani o tym, że mercedes benz uderzył w słup energetyczny. - Zadysponowaliśmy jeden zastęp zawodowej straży i dwie ochotnicze jednostki z Bielin i Woli Jachowej - opowiadał Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.

Gdy strażacy dotarli, okazało się, że dwie osoby z mercedesa znajdują się na zewnątrz, zaś na tylnym siedzeniu uwięziona jest pasażerka - 60-letnia kobieta. - Wykonaliśmy dostęp przy użyciu narzędzi hydraulicznych. Na miejscu była załoga karetki pogotowia, więc wszystkie czynności odbywały się pod ich nadzorem - dodawał Robert Sabat.

Policjanci uzupełniali, że 60-letnia kobieta i kierowca samochodu zostali przewiezieni do szpitala.

Po zakończeniu działań, gdy strażackie wozy wracały do koszar otrzymano kolejne zgłoszenie o wypadku, również na terenie gminy Bieliny.

(fot. Straż pożarna Kielce)

- Zastępy zostały zawrócone i w kilka minut po zgłoszeniu o godzinie 5.15 były już na miejscu drugiego wypadku w miejscowości Huta Stara Koszary - tłumaczył Robert Sabat.
Jak się okazało sytuacja wyglądała bardzo groźnie. - Czołowo zderzyły się tam opel astra i renault traffic, w którym podróżowało w sumie sześć osób. Kierowca i pasażerowie z renaulta wyszli z samochodu o własnych siłach, natomiast w oplu zakleszczona była kobieta kierująca samochodem - tłumaczył Robert Sabat.

Strażacy wydobyli nieprzytomną kobietę z samochodu. - Założyliśmy kołnierz ortopedyczny i udrożniliśmy jej drogi oddechowe, a także zaintubowaliśmy ranną podając jej tlen - opowiadał Robert Sabat. Strażacy w oczekiwaniu na przyjazd karetki zajęli się także osobami z renaulta, udzielając pierwszej pomocy.

- Do szpitala w sumie pojechały cztery osoby, jedna z opla i trzy z renaulta - tłumaczył komendant Sabat.

(fot. policja)

Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji informował w niedzielę rano, że niestety życia 24-latki z opla nie udało się uratować. - Około godziny ósmej rano dotarła do nas wiadomość ze szpitala, że kobieta niestety zmarła. W szpitalu nadal zostało dwóch pasażerów z renaulta. Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że to opel na łuku drogi zjechał na przeciwny pas i tam doszło do czołowego zderzenia z renaultem. Będziemy ustalać okoliczności i przyczyny tej tragedii - uzupełniał Grzegorz Dudek.