[galeria_glowna]
Tratwa nosi wprawdzie imię "Ponidzie" ale przesłanie jej rejsu ma wymiar ogólnopolski a chodzi nie tylko o wyższe zyski producentów owoców i warzyw ale i o niższe ceny dla nabywców tych produktów czyli dla konsumentów.
W sobotę rano na brzegach Wisły w okolicy przeprawy promowej w Borusowej zebrał się spory tłum osób zainteresowanych powodzeniem rejsu. Jego założenia szczegółowo przedstawił zebranym marszałek województwa Adam Jarubas, który także został zamustrowany na pokład tratwy i dołączył do dwuosobowej załogi - Andrzeja Rytelewskiego i Władysława Stępnia. Zanim jednak tratwa odbiła od brzegu, długo trwał jej załadunek a produkty dowieźli nie tylko właściciele ponidziańskich gospodarstw agroturystycznych. W Borusowej obecni byli ze swymi produktami rolnicy zrzeszeni w grupach producenckich oraz szefowie tych grup : Jerzy Pasternak z Pełczysk w gminie Złota i Mirosław Fucia z Sielca w gminie Skalbmierz. W każdym z miast etapowych a rejs o długości około 380 kilometrów potrwać ma 6 dni odbywać będą się spotkania propagujące ideę rejsu.
W pożegnaniu tratwy uczestniczyło także wielu samorządowców, europoseł Czesław Siekierski a nawet profesor Czesław Nowak - wybitny ekonomista z Uniwersytetu Rolniczego z Krakowa. Przybyła kapela Działoszacy i młodzieżowa orkiestra dęta Ochotniczych Straży Pożarnych w gminy Nowy Korczyn oraz cała drużyna piłkarzy błotnych "Błotne Orły" z Błotnowoli. Starościna tegorocznych dożynek wojewódzkich w Pińczowie Aneta Drabik z Kozubowa, jako matka chrzestna nowej jednostki wygłosiła rytualne "Nadaję Ci imię "Ponidzie" ! Płyń po rzekach Polski, rozsławiaj imię naszego regionu" i zamiast butelki szampana na pokład wrzuciła piękny wianek, jak przystało na rejs dziewiczy. Punktualne o 10.25 padła komenda : "cumy oddaj !" i tratwa Ponidzie skierowała swój dziób w stronę głównego nurtu Wisły. Do tratwy dołączyły asystujące dwie małe jednostki z wodniakami z Podkarpacia, w tym płynący na wiekowej dłubance komandor Kazimierz Bąk z powiatu mieleckiego. Kapela Działoszacy zagrała "Serce Słowianki nie zna łez" i flotylla powoli nabrała tempa wraz z nurtem Wisły. Załogant Adam Jarubas miał opuścić pokład w okolicach mostu w Szczucinie a powrócić do załogi dopiero w ostatnim etapie. Meta pierwszego etapu rejsu jest Połaniec a kolejnych : Sandomierz, Solec nad Wisła, Dęblin, Góra Kalwaria i Warszawa. Paczki z produktami z Ponidzia dotrzeć mają do konsumentów w Warszawie ale przede wszystkim do najważniejszych urzędów w państwie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?