W meczu w Kielcach, honorową bramkę dla gości zdobył w 74 minucie Michał Kamiński i był to ostatni gol spotkania. Kielczanie już do przerwy prowadzili 5:0. - Nawet to, że Korona zagrała wzmocniona kilkoma graczami pierwszego zespołu, za bardzo nas nie usprawiedliwia. Drużyna wyszła na boisko z paniką w oczach i szybko to się przełożyło na wynik. Spotkanie traktuję jednak jako takie, o którym trzeba jak najszybciej zapomnieć - mówi trener ożarowian, Piotr Chorab. W najbliższą niedzielę o godzinie 14 Alit podejmuje w kolejnym meczu Łysicę Bodzentyn, z którą przegrał jesienią 0:2.
- Wtedy pierwszą bramkę straciliśmy w dość kontrowersyjnych okolicznościach, w ostatniej minucie pierwszej połowy i to ustawiło mecz - przypomina Chorab. - Szanuję Łysicę, gra tam kilku niezłych piłkarzy, ale jesteśmy nastawieni tylko na zwycięstwo. Jesteśmy wprawdzie dość daleko od strefy spadkowej (Alit jest na 11. miejscu, Łysica, która rozpoczęła rundę wiosenną od porażki 3:4 z Unią Sędziszów na własnym boisku, jest na na siódmym - przyp. PK), ale chcemy jak najszybciej zgromadzić tyle punktów, żeby zapewnić sobie utrzyma nie - dodaje trener. W jego zespole nie zagra Jakub Kwiecień, który ma nadmiar żółtych kartek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?