Andrzej B. podczas kolejnego przesłuchania, które odbyło się 15 kwietnia ubiegłego roku, był szczegółowo pytany o znajomość z Jerzym E. juniorem, byłym trenerem Radomiaka Radom. Chodziło między innymi o kulisy spotkania w domu Dariusza W., w którym oprócz gospodarza uczestniczyli jeszcze Andrzej W., Jerzy E. junior i wspomniany Andrzej B.
ZNAJOMI ZE STUDIÓW
-Znam się z Jurkiem E. juniorem z czasów studiów, od 1994 roku - wyjaśniał w prokuraturze Andrzej B. -Pamiętam, jak raz zwrócił się do mnie z pytaniem, czy nie mógłbym pomóc drużynie Jagiellonii Białystok w kontaktach z sędziami. Był to czas, kiedy Jagiellonia grała w trzeciej lidze, wiosną 2001 roku (dokładnie 10 czerwca 2001 roku, Radomiak przegrał z Jagiellonią 2:4 (2:2), po tej wygranej Jagiellonia na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu zapewniła sobie awans do drugiej ligi - przyp. red.). Ustalenia były takie, że chodziło o kilka spotkań "Jagi" z rundy wiosennej, w tym mecz z Radomiakiem. Pieniądze dla sędziów tych meczów trafiały do mnie przez Jurka E. Były to kwoty porównywalne do tych, jak w Kolporterze Koronie, dwa, trzy, cztery tysiące złotych.
- Kolejny mój kontakt tego rodzaju z Jurkiem E. juniorem dotyczył pomocy drużynie Kolportera Korony Kielce - kontynuował w trakcie przesłuchania Andrzej B. -Początek był taki, że rozmawiał ze mną E. junior i powiedział, że w podobny sposób w dotarciu do sędziów trzeba będzie pomóc Kolporterowi Koronie Kielce, że Dariusz W. jest zainteresowany. E. junior zorganizował spotkanie. Spotkaliśmy się z Dariuszem W. i Andrzejem W. w jego domu w Warszawie. Jerzy E. też wyrażał swoje opinie, wiedział jak wygląda rywalizacja w trzeciej lidze i że bez dotarcia do sędziów będzie ciężko. Podaliśmy również kwotę, którą chcemy dostać za te działania. Podaliśmy z Jurkiem E. juniorem kwotę 30 tysięcy złotych. Z Jurkiem ustaliśmy, że podzielimy się tymi pieniędzmi po połowie.
Czytaj więcej w Echu Dnia
A w piątek przeczytacie Państwo, jak doszło, zdaniem prokuratury, do "ustawienia" spotkań w rundzie wiosennej, między innymi tego ze Stalą Stalowa Wola, kiedy to w ramach protestu po kontrowersyjnej decyzji sędziego zawodnicy "Stalówki" zeszli z boiska. Przedstawimy wyjaśnienia, jakie w prokuraturze złożył Wojciech M., były piłkarz Kolportera Korony, który mówił o pomocy sędziego i o tym, że przewrócił się w polu karnym, a sędzia podyktował rzut karny. W sobotę napiszemy o telefonie jednego z piłkarzy Siarki Tarnobrzeg, który - zdaniem śledczych - miał złożyć propozycję odpuszczenia meczu z Kolporterem Koroną za 10 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?