Trener Daszkiewicz po zwolnieniu z Effectora: - Dowiedziałem się przed treningiem

Effector dobrze zaczął sezon, w pierwszych dziewięciu kolejkach wygrał pięć spotkań, ale pięć ostatnich przegrał. Czarę goryczy przelała wtorkowa porażka z Espadonem w Szczecinie 0:3.

- O tym, że nie będę już prowadził Effectora dowiedziałem się 15 minut przed czwartkowym treningiem. Cóż, pozostało mi uszanować decyzję zarządu. Chciałbym podziękować zawodnikom i pracownikom klubu za współpracę, która układała się bardzo dobrze. Uważam, że ten zespół gra dobrą siatkówkę, ma potencjał i życzę mu wszystkiego najlepszego. Nigdy wcześniej tak dobrze nie wystartowaliśmy w rozgrywkach, choć rzeczywiście ten ostatni mecz w Szczecinie, nam nie wyszedł. Ponieśliśmy pięć porażek z rzędu, ale z mocnymi drużynami. Czy zostanę w klubie? Dostałem taką propozycję, choć nie wiem w jakiej roli. Ale nie zostanę, bo chcę, by nowy trener miał komfort pracy. Osobiście uważam, że Adam Swaczyna powinien dostać szansę dłuższej pracy z zespołem, bo to obiecujący młody szkoleniowiec, który już naprawdę dużo umie – przyznał Dariusz Daszkiewicz.

Daszkiewicz jest mocno zaangażowany w różne projekty siatkarskie w Kielcach związane z młodzieżą, pracuje też jako nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Kielcach. Na razie zostaje wiec stolicy województwa świętokrzyskiego.

- Teoretycznie do końca czerwca przyszłego roku będę w Kielcach, ale do końca nie wiem jak to się potoczy. Na sobotni mecz ze Skrą nie wybieram się. Na weekend jadę do domu do Oświęcimia. Chcę odpocząć –twierdzi Daszkiewicz.

Sport Echo Dnia