MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener Granatu Skarżysko: Trzeba wzmocnień i cierpliwości

Robert KACZMAREK, [email protected]
Jarosław Kotwica ma 50 lat, wychowanek Granatu Skarżysko, jeden z najlepszych piłkarzy w historii klubu. Grał także w Motorze Lublin, Lubliniance, AZS Biała Podlaska, Zwoleniance Zwoleń. Jako szkoleniowiec pracował w MKS Stąporków, Neptunie Końskie i Szydłowiance Szydłowiec. Seniorów Granatu prowadził w III i IV lidze, pracował także z grupami młodzieżowymi w skarżyskim klubie.
Jarosław Kotwica ma 50 lat, wychowanek Granatu Skarżysko, jeden z najlepszych piłkarzy w historii klubu. Grał także w Motorze Lublin, Lubliniance, AZS Biała Podlaska, Zwoleniance Zwoleń. Jako szkoleniowiec pracował w MKS Stąporków, Neptunie Końskie i Szydłowiance Szydłowiec. Seniorów Granatu prowadził w III i IV lidze, pracował także z grupami młodzieżowymi w skarżyskim klubie.
Smutne było pożegnanie piłkarzy Granatu Skarżysko z rundą jesienną w IV lidze świętokrzyskiej. W ostatniej kolejce tej fazy, przy garstce najwierniejszych kibiców, podopieczni Jarosława Kotwicy przegrali u siebie z HEKO Czermno 0:3...

Robert Kaczmarek: * Panie trenerze, ostatni mecz rundy jesiennej - podobnie jak ona cała - był kompletnie nieudany dla Granatu. Dlaczego?
Jarosław Kotwica: - Wynik świadczy sam za siebie. Nie liczą się jakieś lepsze momenty, lecz wykorzystane bądź niewykorzystane sytuacje podbramkowe. Jest mi przykro, że w takim stylu rozstajemy się ze skarżyską publicznością. Na pewno nie tak wyobrażaliśmy sobie to pożegnanie.

* Drużyna w tym meczu, podobnie jak tej rundzie, popełniła mnóstwo błędów...
- Znów bardzo słabo zagraliśmy w obronie. To jest kolejny już mecz, w którym tracimy bramkę zaraz na początku, w pierwszych minutach. Potem musimy gonić wynik. Widać, że mamy bardzo duże braki kadrowe na wielu pozycjach.

* Czy poprowadzi pan zespół w rundzie wiosennej?
- Za wcześnie jeszcze o tym mówić i snuć jakieś dalsze plany. Moja sytuacja jest następująca: już wcześniej podałem się do dymisji, przystałem jednak na prośbę działaczy klubu, aby jeszcze zostać i poprowadzić zespół do końca rundy.

* Ona się właśnie skończyła. Co dalej?
- Teraz panu nie potrafię odpowiedzieć. Musimy spokojnie spotkać się i ocenić moją pracę, postawę drużyny. Uważam, że jest szansa na to, żeby w Skarżysku funkcjonowała piłka nożna na poziomie IV-ligowym...

* Granat jest dziś jednak bliżej "okręgówki".
- Jeśli chcemy utrzymać IV ligę, muszą być spełnione odpowiednie warunki. Na pewno drużyna musi być kadrowo wzmocniona, bo w obecnym składzie trudno jej podołać wymaganiom czwartej ligi. Byliśmy jak ten bokser - jeśli dostaje pierwszy, drugi, trzeci cios, to już coraz trudniej mu podjąć walkę. To widać było z każdym kolejnym, jesiennym spotkaniem.

* Nie spodziewał pan się chyba tego, że wylądujecie na przedostatnim miejscu w tabeli...
- Na pewno nie zakładałem, że ta drużyna będzie tak grała. Liczyłem bardziej na zawodników doświadczonych, ale także na młodych, wchodzących do niej. Życie okazało się bardziej brutalne.

* Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie