Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Victorii Pińczów: Celem jest bramka w każdym meczu

Bartłomiej Bitner
Zawodniczki z trenerem Jackiem Pasternakiem (pierwszy z lewej) i drugim trenerem trener Rafałem Sobolewskim.
Zawodniczki z trenerem Jackiem Pasternakiem (pierwszy z lewej) i drugim trenerem trener Rafałem Sobolewskim. archiwum klubu
Rozmowa z Jackiem Pasternakiem, trenerem Victorii Pińczów.

W niedzielę, 25 października, zakończyła się runda jesienna III ligi piłkarskiej kobiet. Po raz pierwszy w tych rozgrywkach uczestniczyła drużyna z Pińczowa. Jak to się stało, że doczekaliśmy się takiego zespołu?
Mieliśmy w Pińczowie tylko sekcje męską i chłopięcą piłki nożnej. Władze, w tym między innymi wicestarosta powiatu, stwierdziły, że warto byłoby utworzyć żeńską drużynę piłkarską. Ja i Rafał Sobolewski, który jest drugim trenerem, zostaliśmy poproszeni, by podjąć się jej trenowania i zaangażowaliśmy się w to. W efekcie udało nam się nawet zgłosić drużynę do rozgrywek przed sezonem 2015/2016.

Łatwo było namówić do grania w piłkę płeć piękną?
Większość zawodniczek stanowią młode dziewczęta. To gimnazjalistki i uczennice szkół średnich, które w szkole miały lekcje wuefu ze mną lub Rafałem. Widać było, że chcą grać w piłkę nożną i gdy ogłosiliśmy nabór do Victorii, same przyszły. Zgłosiło się około 30, a zostało 18, bo tyle liczy nasza kadra. Co ciekawe, w naszym zespole są nie tylko pińczowianki, ale też dziewczęta mieszkające w gminach Kije czy Michałów.

Jacek Pasternak
Jacek Pasternak archiwum

Victoria jesienią zagrała sześć meczów. Przegrała pięć, a tylko jeden wygrała. Przejmujecie się z tym, czy wychodzicie z założenia „pierwsze koty za płoty”?
Zdecydowanie to drugie. Na razie ogrywamy zawodniczki. Po prostu chcemy, żeby poznały, jak wygląda smak rywalizacji na boisku, zwłaszcza, że grają na nim od niedawna, a ligowe rywalki już od dwóch czy trzech sezonów.

Jakie plany jako klub macie na rundę wiosenną?
Dopiero zaczynamy przygodę z ligą, więc naszym celem jest strzelanie w każdym meczu przynajmniej jednej bramki. Jeżeli już mamy przegrać, to nie do zera. Myślę, że uda nam się to osiągnąć, tym bardziej, że panuje u nas znakomita atmosfera. To nasza – zarówno zawodniczek jak i trenerów – pasja. Działamy charytatywnie, ale po to, by w Pińczowie coś się działo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie