- Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu, za wolno graliśmy w ataku pozycyjnym, z czego wynikały błędy i kontry Nielby, nie było odpowiedniej koncentracji w obronie, za łatwo łapaliśmy kary. Ostatnie dni spędziliśmy w autobusie oraz hotelach i to mogło spowodować jakąś dekoncentrację, ale to tylko częściowe usprawiedliwienie - mówi Tomasz Strząbała. -W drugiej części było już dużo lepiej, zdobyliśmy dziewięć bramek z rzędu, a dzięki mocnej obronie w tym czasie do Sławka Szmala doleciały tylko dwie piłki. Wyprowadzaliśmy wtedy kontry, które bardzo dobrze rozprowadzał Uros Zorman, a kończył głównie Patryk Kuchczyński - dodał szkoleniowiec.
Kolejny mecz Vive Targi Kielce rozegra w najbliższą niedzielę, 18 września, o godzinie 18 w Hali Legionów, a rywalem będzie Zagłębie Lubin. - Ten tydzień przepracujemy jeszcze bardzo mocno, będą po dwa treningi dziennie, zawodnicy będą też odwiedzać siłownię, mniej będzie taktyki, więcej mocy. To ostatni moment, żeby jeszcze się wzmocnić, bo potem czeka nas granie co trzy dni i nie będzie takiej możliwości - tłumaczy Tomasz Strząbała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?