Nauczyciele w starciu z oczekiwaniami samorządów do tej pory mogli korzystać z przywilejów jakie daje im Karta Nauczyciela - swoisty "joker" w talii. Dziś, gdy biurka włodarzy gmin pełne są podań o pracę ów "joker" staje się bezużyteczny. Ekonomia jest nieubłagana a nauczyciele coraz częściej stoją przed wyborem: - Zachować pensję, czy zachować pracę?
Na ostatniej sesji staszowscy radni dali zielone światło dla procedur związanych z przekształceniami Zespołów Placówek Oświatowych w Smerdynie i Wiśniowej. Oba zespoły zostały rozdzielone na Szkoły Podstawowe i Przedszkola a w kolejnych uchwałach wyrażono zgodę na przekazanie ich w zarząd osobom fizycznym. Po co? Po to, żeby znaleźć oszczędności w budżecie gminy w tytułu wydatków na utrzymanie wyżej wymienionych szkół. Liczby od kilku lat mówią to samo. W gminnym systemie oświaty jest za mało dzieci, jest przerost zatrudnienia w szkołach, a subwencja pokrywa mniej niż 60 procent wszystkich kosztów związanych z oświatą. Między innymi dlatego rocznie gmina dokłada około 12 milionów złotych z własnego budżetu.
Po drugiej stronie są ludzie, mieszkańcy, nauczyciele i dzieci.
O szansach, zagrożeniach i niepokojach wynikających ze zmian piszemy w piątkowym Echu Powiśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?