Trwa budowa hospicjum w Kałkowie

Przed ostatnimi mrozami i śnieżycami na budowie w Kałkowie pracowało kilku wolontariuszy. Budynek hospicjum ma już prowizoryczny dach, przykryty papą. Są wstawione okna, częściowo wylane posadzki. Wiosną założone zostaną drzwi, instalacje wewnętrzne i będą prowadzone roboty wykończeniowe.

- Przy Bożej pomocy i ofiarności polskich serc planujemy zakończyć budowę i uruchomić hospicjum z końcem tego roku. Będzie tam 30 miejsc. Planujemy 10 miejsc dla ciężko chorych dzieci. Personel to będą kwalifikowane pielęgniarki, lekarze oraz wolontariusze. Na razie nie przewidujemy wśród personelu sióstr zakonnych. Chociaż bardzo byśmy chcieli, by były. Hospicjum jest potrzebne na wczoraj. Już od ponad roku mam wiele telefonów z pytaniami o hospicjum, o termin jego uruchomienia, o warunki pobytu chorych - informuje ksiądz infułat Czesław Wala, kustosz sanktuarium.

FUNDACJA Z OSTROWCA

Hospicjum będą prowadzić Małgorzata i Piotr Rabanowie z Ostrowca Świętokrzyskiego, którzy razem z księdzem kustoszem założyli fundację dla budowy i prowadzenia hospicjum. Mają ogromne doświadczenie w opiece paliatywnej chorych. W prowadzonych przez nich hospicjach domowych jest około 300 chorych.

Przypomnijmy, że na potrzeby hospicjum kilka lat temu miała być przeznaczona mniejsza część kompleksu domów socjalnych, zbudowanych przy kałkowskiej Golgocie przez angielską Fundację imienia Sue Ryder. Wtedy względy finansowe, związane z utrzymaniem hospicjum przesądziły, że wykorzystano ją na poszerzenie Domu dla Ludzi Starszych, na dom pomocy społecznej. Bo w nich znaczną część kosztów pokrywa się z emerytur i rent podopiecznych.

Hospicja są w całości finansowane z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia lub budżetu państwa. Ksiądz infułat zapewnia, że hospicjum przy sanktuarium nie powinno mieć takich przeszkód, bo miejsc godnego umierania jest wciąż zbyt mało.