Bolesław Rylski, wicedyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach:
Bolesław Rylski, wicedyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach:
- Moim zdaniem, kolejki wynikają z tego, że fundusz daje zbyt mało pieniędzy na specjalistów. Ludzie są zmęczeni i zrezygnowani zbyt długim oczekiwaniem na pomoc.
- Ta stara prawda, że aby się leczyć trzeba być zdrowym jest szczególnie aktualna - mówi Jadwiga Musiał z Ćmińska, czekająca w Wojewódzkiej Przychodni Przyszpitalnej do gabinetu okulistycznego. - Na wizytę oczekiwałam trzy miesiące, dziś jestem tutaj od paru godzin i ciągle jeszcze nie zostałam załatwiona, bo są tłumy. Wszyscy się bardzo denerwują.
Z bazy danych o długości kolejek we województwie świętokrzyskim wynika, że najdłużej - nawet 116 dni - można czekać do okulisty, około 80 dni do endokrynologa, prawie 70 dni do kardiologa, 40 do ortopedy.
Gabinety oblegane
Bolesław Rylski, wicedyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach uważa, że taki mało komfortowy stan rzeczy wynika ze zbyt małej ilości pieniędzy, jakie fundusz daje na specjalistykę. - Z drugiej strony wzrasta liczba starszych osób, ludzie cierpią na różne schorzenia, więc gabinety są częściej oblegane - mówi. - Poza tym ludzie zdobyli większą świadomość i na pewno częściej odwiedzają lekarzy, niż kiedyś. Dawniej wielu zadowoliło się poradą internisty, dziś chcą konsultacji u specjalisty. My najlepiej rozwiązaliśmy sprawę z kardiologami - każdy chory, który przychodzi do kardiologa po raz pierwszy dostaje się w dniu przyjścia, w ogóle nie czeka.
Ale Beata Szczepanek, rzecznik świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, uważa, że sytuacja z dostępnością do specjalistów stale się poprawia. - W tym roku przeznaczyliśmy na finansowanie usług specjalistów o 15 milionów więcej, niż w roku ubiegłym - informuje. - Przybyło gabinetów. Poza tym będziemy renegocjować kontrakty z tymi gabinetami, w których specjaliści mają najwięcej nadwykonań i dołożymy im pieniędzy. Stawiamy duży nacisk na specjalistykę i w przyszłym roku tych środków będzie jeszcze więcej. Do ginekologa można dostać się najszybciej. Czasami faktycznie trzeba trochę poczekać, bo w niektórych dziedzinach brakuje specjalistów, za mało jest endokrynologów leczących tarczycę, czy ortopedów dziecięcych. Ale gdy ktoś jest ciężko chory wtedy wystarczy, że dostanie skierowanie z dopiskiem pilne i otrzyma najwcześniejszy termin przyjęcia.
Mają ulubionych lekarzy
Zdaniem rzeczniczki, to że niekiedy pacjenci czekają na wizytę u lekarza kilka miesięcy ma swoje przyczyny. - Nieraz jeden chory zapisuje się w kilku przychodniach jednocześnie, nie przychodzi i w ten sposób blokuje miejsce komuś innemu - podkreśla Beata Szczepanek. - Inaczej by było, gdyby w pierwszej placówce zabierano mu skierowanie, wówczas nie miałby takiej możliwości - mówi. - Drugi powód wydłużonych kolejek to taki, że ludzie mają swoich ulubionych lekarzy i wolą poczekać na konkretnego specjalistę nawet kilka miesięcy, niż iść do kogoś innego od ręki. Informację o tym do kogo dostaniemy się najszybciej można uzyskać z trzech źródeł: z informatora, jaki wydaliśmy na temat bezpłatnych usług medycznych, z naszej strony internetowej, można też zadzwonić bezpośrednio do funduszu i poprosić o podanie w którym gabinecie są najkrótsze kolejki.
- Z dostaniem się do specjalisty jest fatalnie, ale jeszcze dłużej czeka się na wszczepienie enodprotezy czy operację zaćmy - narzeka kielczan Mariusz Bąk. - Tu czeka się lata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?