Trzeba ratować szpital dla dzieci! Mali pacjenci są leczeni w fatalnych warunkach. Zgłosili nam to sami pracownicy placówki

Obecnie naprawiane są schody do poradni pulmonologicznej.
(fot. D. Łukasik)

ZŁY STAN

Pracownicy napisali, że stan budynków jest zatrważający, schody do poradni pulmonologicznej i reumatologicznej połamane, podjazd dla inwalidów stromy, a za portiernią dziury i wyrwy, o które potyka się personel, rodzice i dzieci. Dachy pawilonów przeciekają, zalewane są strychy i oddziały, a na ścianach pojawia się grzyb. Personel skarży się, że od 10 lat niemalowane są sale, a w niektórych pomieszczeniach niewymienialne okna od lat 80, zimą obkłada się je kocami. Wózki elektryczne są do dyspozycji pracowników technicznych, a nie pacjentów. Niepotrzebnie też połączono dwie izby przyjęć w jedną, bo do jednego gabinetu czeka długa kolejka dzieci do przyjęcia na chirurgię, ortopedię i pediatrię. Często psują się windy na chirurgii, w oddziale intensywnej terapii panuje zaduch, bo nie ma klimatyzacji. - A pensje u nas są o 30 procent niższe, niż w innych szpitalach - narzekają pracownicy.

JEST JAK JEST

Dyrektor Włodzimierz Wielgus tłumaczy, że nie będzie odpowiadał na anonimy, pod listem nikt nie jest podpisany z nazwiska. Dodaje, że sam stara się jak może, aby wszystko funkcjonowało jak najlepiej. - Trzeba zrozumieć, że te budynki mają po sto lat, nie spełniają odpowiednich norm, a i sale w środku nie przypominają nowoczesnych - mówi. - Raz na jakiś czas coś się psuje, ale usterki staramy się regularnie usuwać. Ostatnio wysiadła klimatyzacja na bloku operacyjnym, jest w trakcie naprawy. Poprawiamy stan schodów do poradni. Z kolei połączenie dwóch izb było wymogiem funduszu. A jeśli chodzi o wynagrodzenia pracowników, to wszyscy wiemy, jakie są realia i każdy chciałby więcej zarabiać.

"BĘDZIE BUDOWANA NOWA PLACÓWKA"

Marek Gos, odpowiedzialny za służbę zdrowia członek zarządu województwa świętokrzyskiego, a samorząd województwa jest właścicielem szpitala, tłumaczy, że jest potrzeba wybudowania nowego szpitala dziecięcego, bo stary jest bardzo trudny do odnowienia, ale wszystko zależy od tego czy uda się na tę inwestycje pozyskać pieniądze, to rozstrzygnie się wkrótce. - Kiedy będzie już opracowana koncepcja szpitala, poczekamy na informację ile będzie on kosztował - informuje. - Wtedy zdecydujemy czy to przedsięwzięcie jest realne. Gdy pomysł ocenimy pozytywnie sama budowa mogłaby potrwać dwa lata, teraz wszystko wykonuje się w szybkim tempie. Jak najszybciej powinni się porozumieć ze sobą dwaj dyrektorzy, onkologii i szpitala dziecięcego, ponieważ szpital dla dzieci mógłby powstać na Czarnowie, obok nowego oddziału hematologicznego, blisko centrum onkologicznego.

W to, że tak będzie mocno wierzy dyrektor Wielgus. - Lada moment będzie ogłoszony przetarg na opracowanie koncepcji nowego szpitala - informuje. - Potem podejmiemy kolejne kroki i mam wielką nadzieję, że nowy szpital stanie się niedługo faktem. Wkładanie dużych pieniędzy w remontowanie starego mija się obecnie z celem.