Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeci walkower oznacza koniec KSZO SSA Ostrowiec?

Rafał SOBOŃ
Tomasz Gogol studiował prawo, jednak do zrozumienia obecnej, skomplikowanej sytuacji KSZO SSA na nowo zaznajamia się z przepisami.
Tomasz Gogol studiował prawo, jednak do zrozumienia obecnej, skomplikowanej sytuacji KSZO SSA na nowo zaznajamia się z przepisami. Rafał Soboń
KSZO SSA Ostrowiec już dwa spotkania oddał walkowerem. Kibice nie chcą drugoligowego klubu. KSZO 1929 wzmacnia się i rozgrywa sparingi.

W ostrowieckim klubie nie wiadomo czy prezes jest jeszcze prezesem. Część udziałowców czyni starania, by nie dopuścić do oddania trzeciego walkowera drugoligowej drużyny KSZO SSA Ostrowiec, oznaczającego koniec sezonu już na jego starcie. Kibice nie chcą drugoligowego klubu.

W sobotę zamiast wyjazdowego spotkania KSZO z Jeziorakiem Iława kibice z Ostrowca mogli emocjonować się co najwyżej meczem sparingowym KSZO 1929 z Wisłą Sandomierz. Po trzech kolejkach II ligi ostrowiecki zespół zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli i co gorsza ma już na koncie dwa walkowery, gdyż wcześniej nie zagrał jeszcze ze Stalą Stalowa Wola. Trzeci oznaczać będzie koniec marzeń o grze w II lidze, a w przyszłym sezonie KSZO SSA będzie musiał występować dwie klasy rozgrywkowe niżej. Pod warunkiem, że klub nadal będzie istniał.

GDY EMOCJE JUŻ OPADŁY

Po czwartkowym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy KSZO SSA nie zapadły żadne kluczowe decyzje. Z tego co udało się nam dowiedzieć, akcjonariusze mieli plan na ratowanie sytuacji w klubie. Do klubowej kasy miały wpłynąć pieniądze, których kwota gwarantowałaby możliwość zorganizowania meczu, zarejestrowania zawodników i wystarczyłaby na najpilniejsze potrzeby klubu. Przypomnijmy, że na organizację meczu ze Stalą Stalowa Wola potrzeba było 70 tysięcy złotych (w tym na uregulowanie zaległości wobec podmiotów współpracujących przy organizacji meczu). Po tym, jak grupa około trzydziestu kibiców - jak mówili - swojego nowego klubu KSZO 1929, wykrzyczała w pokoju narad swoje racje, w tym brak potrzeby funkcjonowania "chorego" KSZO SSA, walne zakończyło się bez podejmowania jakichkolwiek decyzji w sprawie klubu.

A CZAS BIEGNIE

Część akcjonariuszy wciąż czyni pewne starania, by zespół wznowił występy w lidze, jednak jak przyznaje prezes KSZO SSA Tomasz Gogol, te wszystkie działania są czynione zdecydowanie zbyt późno. Prawdopodobieństwo rozegrania spotkania KSZO Ostrowiec - Motor Lublin na stadionie gości jest niewielkie, a sądząc po reakcji kibiców podczas walnego zgromadzenia, mecz w Ostrowcu również nie cieszyłby się ich poparciem. Tak więc nad zespołem wisi widmo trzeciego walkowera, a to oznacza, że jeśli klub nadal będzie istniał, to w następnym sezonie rozpocznie rozgrywki w IV lidze.

KOLEJNA REZYGNACJA

Podobnie jak wizyta w Ostrowcu i udział w walnym zebraniu akcjonariuszy głównego udziałowca Tadeusza Dąbrowskiego, sporą niespodzianką było zrezygnowanie z członkostwa w radzie nadzorczej KSZO SSA Wojciecha Cholewińskiego. Już przed tą decyzją skład rady nie był pełny, po niej doszło do sytuacji, w której w radzie spółki zasiada… tylko jeden członek - Andrzej Falasa. Przez to wciąż nie ma kto przyjąć rezygnacji z funkcji prezesa, jaką 19 lipca złożył Tomasz Gogol. Pozostawiony sam sobie prezes KSZO szuka wyjścia z zaistniałej sytuacji, jednak jego możliwości są ograniczone. Wbrew wypowiadanym na gorąco po zebraniu zapewnieniom, że w najbliższych dniach złoży wniosek o ogłoszenie upadłości, po ostatnich konsultacjach z prawnikami okazało się, że nie jest on umocowany do podjęcia takich kroków. Podzielone są również zdania co do skuteczności złożenia rezygnacji z pełnienia funkcji. Wg interpretacji części prawników, prezes… nie jest już prezesem.

PIŁKARZE REZYGNUJĄ

Przy obecnej sytuacji w klubie, zawodnicy najchętniej odeszliby do innych zespołów. To jednak okazuje się skomplikowane, bowiem zawieszony w próżni klub nie chce rozwiązywać obowiązujących kontraktów ze swoimi piłkarzami. Tymczasem większość z graczy rozjechała się już w poszukiwaniu chleba. Mateusz Mąka trenował ostatnio z I-ligową Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, ale chęć pozyskania zawodnika wyraziła również Zawisza Bydgoszcz. Klaudiusz Łatkowski trenuje z Orliczem Suchedniów, a zatrudnieniem Radosława Kardasa poważnie zainteresowany jest beniaminek II ligi z Kalisza. W pomoc w znalezieniu nowych klubów byłym zawodnikom rezerw KSZO zaangażował się Marek Pastuszka, były asystent trenera.

W OCZEKIWANIU NA NORMALNOŚĆ

Zmęczeni zamieszaniem w KSZO SSA kibice przychodzą póki co na stadion przy Świętokrzyskiej, by oglądać spotkania przygotowującego się do występów w lidze okręgowej nowego KSZO 1929. Przeniesiony z Bodzechowa przez prezesa Dariusza Łatę zespół już za tydzień rozpocznie w Samborcu ligowe zmagania. Cel został postawiony jasno. Awans do IV ligi i próba zbudowania czystej, dobrej atmosfery wokół piłki w Ostrowcu. Zainteresowanie ze strony kibiców porównywalne jest obecnie do frekwencji, jaką można było zanotować podczas rozgrywania IV-ligowych spotkań z udziałem rezerw KSZO SSA. Pozostaje mieć nadzieję, że z każdym kolejnym meczem nowego zespołu liczba kibiców na trybunach będzie wzrastać, a sezon zakończy się zgodnie z planem - awansem do IV ligi.

NOWI ZAWODNICY

W piątek KSZO 1929 porozumiał się z MKS KSZO Junior w kwestii pozyskania trzech wychowanków tego klubu. Są to Wojciech Dylewski, Kamil Cholewiński i Daniel Zając. Obecnie kadra zespołu liczy 22 zawodników i jak zapewnia sztab szkoleniowy jest to wystarczająca liczba by walczyć o postawione cele. Niewykluczone jednak, że zespół zostanie jeszcze wzmocniony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie