Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy gole, karny, czerwona kartka i karetka. Sokół Rykoszyn zainaugurował sezon z Polanami Pierzchnica (ZDJĘCIA)

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
Sokół Rykoszyn pokonał Polan Pierzchnica u siebie w pierwszym meczu nowego sezonu klasy A. Na boisku nie brakowało emocji, niestety nie tylko tych sportowych.

Sokół Rykoszyn - Polanie Pierzchnica 2:1 (1:0)
Bramki:
Sebastian Wijas 2 z rzutu karnego, Marcin Snoch 80 - gol samobójczy 78

Czerwona kartka: Michał Rajek 88 - Polanie Pierzchnica (za dwie żółte).

Sokół: Magnes - Albert Szymkiewicz (66. Sidło), Poddębniak, Zawadzki, Sinkiewicz (60. Napora) - Dudek, Domagała (88. Mateusz Kmiecik), Mariusz Wijas (Jakub Szymkiewicz), Jaworski - Snoch, Sebastian Wijas.
Polanie: Czechowski - Zaród, Idzik, Wysocki, Łukasz Rajek - Kosałka, Kozak - Michał Rajek, Sołtys (70. Bielecki), Pasternak (75. Nowak) - Gwarek (82. Dziedzic).

Spotkanie zaczęło się od rzutu karnego podyktowanego dla zawodników gospodarzy. Do piłki podszedł Sebastian Wijas i pokonał on bramkarza. Sam fakt podyktowania jedenastki przyniósł jednak dużo kontrowersji.

- Sędzia nie powinien podyktować tego rzutu karnego, wypaczył tym wynik - powiedział nam tuż po meczu Jarosław Szczurek, trener Polan. Poddenerwowany rzucał uwagi jeszcze w trakcie pierwszej połowy, za co arbiter ukarał go żółtą kartką.

Mecz był bardzo agresywny z obu stron, a sędziowie niepotrzebnie zaogniali sytuacje podejmując szereg kontrowersyjnych decyzji. Co chwilę obie strony rzucały w ich stronę uwagi o zbyt agresywnej grze oponentów. Wszystko to skończyło się dwiema poważnymi kontuzjami w zespole Sokoła.

- Powiedziałem po meczu do sędziego, że co z tego, że dał zawodnikowi Polan czerwoną kartkę, skoro dwóch moich piłkarzy pewnie nie zagra do końca rundy. Poziom sędziowanie był niski - powiedział nam trener Sokoła. - Polanie też narzekali na ich pracę. Na rzut karny, na niegwizdane karne. Jednak oni wszyscy cali i zdrowi wrócą do domów po meczu. Rafał Sinkiewicz ma prawdopodobnie zerwane więzadła, a potem ten sam zawodnik doprowadził do poważnej kontuzji także Kamila Domagałę - dodał Mateusz Filipiak.

W drugiej połowie, oprócz brutalnych fauli, oglądaliśmy jeszcze dwa gole. Po samobójczym zrobił się remis, ale Marcin Snoch błyskawicznie ustalił wynik na 2:1 dla Sokoła.

- To nie było to, co założyliśmy sobie przed meczem, zagraliśmy chaotycznie. Na szczęście udało się wygrać, wybiegaliśmy to zwycięstwo - dodał trener Sokoła.

- Myślę, że był to wyrównany pojedynek i nie zasłużyliśmy na porażkę. Naszym celem na ten sezon jest utrzymanie w tym sezonie i o to będziemy wywalczyć. Gratulujemy gospodarzom zwycięstwa - dodał Jarosław Szczurek.

Jak przekazał nam już około dwie godziny po meczu trener Mateusz Filipiak, Kamil Domagała z Sokoła ma złamany bark.

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Laureaci Plebiscytu 2018 i ich kobiety - żony, narzeczone, dziewczyny





Świętokrzyskie zawodniczki jak modelki [AKTUALIZACJA]






Najprzystojniejsi sportowcy w świętokrzyskich klubach. Zdjęcia z prywatnych sesji!





Księża z diecezji kieleckiej mistrzami Polski w piłce nożnej! [ZDJĘCIA]



Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie