Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy młode dziewczyny przebojem wdarły się do wielkiej polityki. Ich sposób na wyborcę? Poranna kawa na przystanku autobusowym

Paweł WIĘCEK [email protected]
Agata Wojda, Joanna Winiarska i Katarzyna Zapała przebojem wdarły się do Rady Miasta Kielce. Obiecują wprowadzić nowy styl uprawiania polityki.
Agata Wojda, Joanna Winiarska i Katarzyna Zapała przebojem wdarły się do Rady Miasta Kielce. Obiecują wprowadzić nowy styl uprawiania polityki. Fot. Dawid Łukasik
Zrobiły spektakularną kampanię wyborczą i przebojem wdarły się do Rady Miasta Kielce. Są obietnicą rewolucji w sposobie uprawiania polityki

Przez całą kampanię wyborczą harowały jak wół. Opłaciło się. Ludzie im zaufali, powierzając misję reprezentowania swoich interesów w kieleckiej Radzie Miasta. Trzy młode dziewczyny z Kielc są wielkimi wygranymi ostatnich wyborów samorządowych.

Joanna Winiarska, Agata Wojda i Katarzyna Zapała reprezentują nowe, młode pokolenie w Platformie Obywatelskiej. Mówią o sobie i tych, którzy razem z nimi szli do wyborów - "POkolenie z pasją". Bo czysta pasja jest fundamentem ich myślenia o polityce. Ona ich połączyła.

ORYGINALNA KAMPANIA

- Projekt "POkolenie z pasją" ma promować Platformę Obywatelską w Kielcach i województwie. Zrodził się w głowie młodych działaczy, skupionych wokół posła Artura Gierady. My nowatorsko i inaczej postrzegamy działalność publiczną. Opieramy się na otwartości i wsłuchiwaniu się w potrzeby ludzi - tłumaczy Agata Wojda.

Nie oglądając się na nikogo, gdzieś poza głównym nurtem działalności politycznej Platformy Obywatelskiej, postanowili spróbować swoich sił w wyborach. Wystawili sześciu młodych kandydatów do Rady Miasta Kielce i jednego do sejmiku województwa. W tym gronie były trzy panie.

Szukali hasła, które "zepnie" w logiczną całość ich kampanię, wypromuje grupę i pokaże jej program. - Byliśmy pewni, że to musi być szczere. Hasło musiało odzwierciedlać to, co do tej pory robiliśmy, musiało wyrazić nasz sposób traktowania działalności publicznej. I wyszło "POkolenie z pasją" - zdradza Katarzyna Zapała.

Od początku ich kampania wyróżniała się na tle innych. Postawili na innowacyjne podejście do wyglądu materiałów wyborczych. - Nasze ulotki znacznie odbiegały od sztampy, którą każdy prezentował. Chcieliśmy pokazać, że jesteśmy młodymi ludźmi z kreatywnymi pomysłami, ale jednocześnie takimi samymi jak nasi wyborcy, bo mieszkamy na tych samych osiedlach, w tych samych blokach - zaznacza radna Wojda.

- Ważny był aspekt estetyczny. Chcieliśmy, by odbiorca nie nudził się. Nasze plakaty nie zawsze kojarzyły się z kampanią, ale powodowały, że ludzie zatrzymywali na nich wzrok. To był efekt, który chcieliśmy osiągnąć. Musieliśmy zrobić coś ryzykownego, by pokazać osoby, które nie są liderami list. Chcieliśmy wzbudzić kontrowersję i myślę, że to nam się udało - dodaje radna Zapała.

Dowody na to ma Joanna Winiarska. - Moje plakaty były bardzo pozytywnie przyjmowane przez znajomych i wyborców. Kiedyś była taka sytuacja, że poszłam w teren razem z Arturem Gieradą i on przedstawił mnie pewnej pani, a ona na to, że zna mnie z ulotek i będzie na mnie głosować. Ludzie mówili, że nasze ulotki są naturalne, nie ma w nich "fotoszopa", że jesteśmy na ulotkach tacy sami, jak na co dzień - mówi pani Joanna.

PRACA W TERENIE

Oryginalnymi materiałami wyborczymi oczywiście nie wygrywa się wyborów. "POkolenie z pasją" wie dobrze, że największe znaczenie ma bezpośredni kontakt z wyborcą w tak zwanym terenie. Sztandarowym pomysłem były poranne spotkania z mieszkańcami przy kawie na… przystankach autobusowych.

- To było wyzwanie. Podchodziliśmy do naszych inicjatyw tak, że muszą się wyróżniać. Prowadziliśmy niekonwencjonalną kampanię - mówi Katarzyna Zapała.

- Założyliśmy, że będziemy obecni w każdym okręgu i spotkamy się z ludźmi tuż przed pracą na przystankach. Chętnie z nami rozmawiali. Odźwięk był przemiły. Ludzie pili z nami kawę i mówili o swoich potrzebach - podkreśla Agata Wojda.

- Usłyszałam zdanie, że to dobrze, iż w wyborach startuje tyle kobiet, bo wniesiemy do polityki wrażliwość, której brakuje - mówi Joanna Winiarska.

- Ludzie podkreślali, że nadszedł czas na młodych, że mamy otwarte umysły, że postrzegamy rzeczywistość w sposób, który nam się podoba - dodaje Wojda.

Ulotki wręczali potencjalnym wyborcom osobiście. Budziło to niemałe zdziwienie. - Ludzie pytali: "Pani to każą?". Tłumaczyłam, że nie, że robię to, bo chcę być ich głosem - opowiada pani Joanna. - "Czemu nie zostawiacie ulotek w skrzynce?" - pytali. - Bo chcemy się wam przedstawić - wyjaśniałam. Czasem takie spotkania zmieniały się w długie rozmowy - zdradza pani Katarzyna.

Pomocnym narzędziem do rozpoznania problemów i bolączek, jakie trapią mieszkańców, były ankiety. Celowała w nich radna Winiarska. - Brałam stolik, parasolkę i wychodziłam do wyborców. Zebrałam ponad 600 ankiet z poszczególnych osiedli. Dzięki nim mam rozeznanie o potrzebach. Zamierzam zasypać prezydenta stosem interpelacji - śmieje się pani Joanna.

WYBORCZY SUKCES

Efekty tak poprowadzonej kampanii wyborczej przerosły najśmielsze oczekiwania całej ekipy. Sześciu kandydatów "POkolenia z pasją" na 50 kandydatów Platformy Obywatelskiej w całych Kielcach wypracowało ponad 30 procent wyniku partii. Katarzyna Zapała ponownie weszła do Rady Miasta, z drugim rezultatem spośród wszystkich ubiegających się o mandat. Oddało na nią głos 1816 osób.

- Długo nie mogłam uwierzyć w tak dobry wynik. Miałam jedną trzecią głosów więcej niż cztery lata temu, co oznacza, że moja praca i kampania zostały docenione. To ogromne wyróżenie - przyznaje Zapała.

Zdawałoby się niemożliwego dokonała Joanna Winiarska. Do Rady Miasta weszła z ostatniego miejsca na liście. Zdobyła 796 głosów. - Dostałam wiele telefonów z gratulacjami. Byłam w szoku. Jestem pierwszą kobietą w historii samorządu albo w ogóle pierwszym kandydatem, który dostał się z ostatniego miejsca - mówi z uśmiechem na twarzy.

O sukcesie może też mówić Agata Wojda, "trójka" na liście w okręgu numer 1. Z wynikiem 1017 głosów pokonała "jedynkę" i wywalczyła sobie mandat. - Dla mnie to, że nie startowałam z pierwszego miejsca, była motywujące. Miałam power do tego, by po pierwsze, pracować na listę, a po drugie, dołożyć podwójnych starań, aby zostać radną - przyznaje Wojda.

Nie mają wątpliwości, że wygrały właśnie dzięki intensywnej kampanii bezpośredniej i spotkaniom z mieszkańcami. Działalność w zgranej grupie była dodatkowym atutem. - Nadchodzi pora na zmianę pokoleniową, na zmianę podejścia do polityki. Do głosu doszły osoby z pokolenia nie uwarunkowanego przeszłością - twierdzi Zapała. - Ostatnie zmiany w Platformie Obywatelskiej były dla nas bolesne. Odsunięto nas na boczny tor, choć tworzyliśmy trzon partii w regionie. Cieszy nas to, że oceną społeczeństwa i wyborców wracamy do gry - podkreśla Wojda.

- Dziękujemy ludziom, którzy nam zaufali. To motywacja do pracy. Połączyła nas wspólna pasja, czyli pomoc ludziom. Jak ktoś mocno pracuje, a ludzie zobaczą, że ma pasję do tego, co robi, to budzi zaufanie i nadaje także pewnej energii ludziom wokół nas - podsumowują wspólnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie