Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzynastoma! Płock na kolanach! Vive Targi Kielce z Pucharem Polski

Z Płocka Paweł Kotwica [email protected]
Piłkarze ręczni mistrza Polski zniszczyli i wdeptali w boisko odwiecznego rywala. Wczorajsza wygrana różnicą 13 bramek jest najwyższym zwycięstwem kielczan w Płocku. Orlen Wisła nie może pokonać naszego zespołu od maja 2009 roku.

[galeria_glowna]

Mówią trenerzy:

Mówią trenerzy:

Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce: - Dziękuję chłopakom, zagrali dzisiaj bardzo dobry mecz. A szczególne podziękowania dla naszych kibiców, którzy pobili dzisiaj rekord i świetnie nas dopingowali. Dzisiaj był szczególny dzień, bo karierę zakończył Adam Małysz, którego kariera była dla mnie inspiracją.

Lars Walther, trener Orlenu Wisły Płock:
- Zespół z Kielc przewyższał nas dzisiaj pod każdym względem. Świetnie grał w obronie, bardzo dobrze prezentowali się bramkarze, akcje były przemyślane i skuteczne, funkcjonował kontratak. U nas na dobrym poziomie zagrał tylko Piotr Chrapkowski. My na tle rywala wypadliśmy blado i coś musimy z tym zrobić, bo dzisiejszy mecz pokazał, że zmierzamy w kierunku przepaści.

Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Vive Targi Kielce - Orlen Wisła Płock

Finał. Orlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce 22:35 (9:19)

Vive Targi Kielce: Cleverly (16), Kotliński (6) - Jachlewski 2, Gliński 2 - Knudsen 4 - Rosiński 5, Zorman 1 - Jurasik 4, Zaremba 2 - Kuchczyński 4, Dżomba 5 (4) - Stojković 5, Żółtak 1, Grabarczyk.

Orlen Wisła: Wichary (5), Seier (8) - Wiśniewski, Backstroem 1 - Chrapkowski 6, Kuptel - Samdahl 1, Dobelsek 3 - Kavas 6, Paczkowski - Miszka 2 (1) - Kuzielew 3 (2), Kwiatkowski.

Karne. Orlen Wisła: 5/3 (rzut Miszki obronił Cleverly, Kuzielew trafił w poprzeczkę).
Vive Targi Kielce: 5/4 (Dżomba trafił w poprzeczkę).
Kary. Orlen Wisła: 18 minut (Kwiatkowski 6 - czerwona kartka 43 min, Wiśniewski 4, Kuptel, Dobelsek, Twardo, Samdahl po 2).
Vive Targi Kielce: 10 minut (Zaremba, Knudsen po 4, Stojković 2).

Sędziowali: P. Kaszubski, P. Wojdyr (Gdańsk).
Widzów: 5200.

Przebieg: 0:1, 2:1, 2:2, 4:2, 4:5, 5:5, 5:10, 6:10, 6:14, 8:14, 8:18, 9:18, 9:19 - 10:19, 10:20, 12:20, 12:24, 13:24, 13:26, 15:26, 15:29, 16:29, 16:31, 18:31, 18:32, 20:32, 20:34, 21:24, 21:35, 22:35.

WIELKIE ZWYCIĘSTWO

To było wielkie zwycięstwo! Płocczanie od kilku tygodni ostrzyli sobie zęby, byli przekonani, że po raz pierwszy od blisko dwóch lat są w stanie pokonać kielczan. Mocno napompowany balon pękł szybko i z hukiem, a zderzenie z rzeczywistością musiało być bolesne.

- W sobotę wieczorem pogadaliśmy w hotelu, powiedzieliśmy sobie, że nie możemy tak grać w obronie, jak w meczu z Olsztynem. Jak widać, przyniosło to efekt - mówił pod szatnią skrzydłowy mistrzów Polski, Rafał Gliński.

FINAŁ SZYBKO SIĘ SKOŃCZYŁ

Finał tak naprawdę trwał 10, może 15 minut. Do tego momentu kilka piłek odbił Marcin Wichary i w 6 minucie gospodarze prowadzili 4:2. Ale kielecka maszyna szybko złapała rytm. Właściwie w każdym elemencie nasz zespół zagrał świetnie, albo przynajmniej bardzo dobrze. Wszystko zaczynało się jak zwykle od obrony, agresywnej, szybkiej, zmuszającej płocczan do nieraz rozpaczliwych rzutów. Za obroną stał znakomicie interweniujący Cleverly (w drugiej połowie dobrą zmianę dał mu Kazimierz Kotliński). Jeśli chodzi o atak, to akcje kielczan były przemyślane, konsekwentne i zwykle skuteczne. Każdy najdrobniejszy błąd defensywy gospodarzy był natychmiast wyłapywany przez grającego bardzo dojrzale Rosińskiego (aż sześć asyst) i karany golami. Ostatni remis widniał na tablicy w 10 minucie (5:5), a potem nastąpiła seria pięciu bramek gości (cztery pierwsze zdobyli obrotowi, trzy Stojković, a jedną Daniel Żółtak) i odjechali oni w siną dal. Problem nasz zespół miał tylko z młodym rozgrywającym Piotrem Chrapkowskim, ale w pojedynkę mógł on zrobić niewiele.

Po finale powiedzieli:

Po finale powiedzieli:

Kazimierz Kotliński, Vive Targi Kielce: - Każdy z nas włożył dzisiaj w grę całe serce i każdy jakoś dołożył się do wygranej. Bardzo solidnie zagraliśmy w każdym elemencie, obrona dzisiaj bardzo pomagała bramkarzom, a każdy atak był przemyślany.

Tomasz Rosiński, Vive Targi Kielce: - Zagraliśmy zupełnie inaczej niż z Olsztynem, poprawiliśmy praktycznie każdy element, bo w sobotę wyglądało to niedobrze. Dziękujemy naszym kibicom, którzy tak licznie stawili się w Płocku.

Adam Wiśniewski, Orlen Wisła Płock: - Nie wiem, co nam się dzisiaj stało. Przygotowywaliśmy się do tego turnieju bardzo długo, a wyglądało to, jakby nam ktoś prąd odłączył. Graliśmy bez sensu, oddawaliśmy nieprzygotowane rzuty, nie dawaliśmy sobie rady z kielecką obroną.

10 bramek różnicy po pierwszej połowie sprawiło, że w drugiej nie było już praktycznie żadnych emocji, a ciągle grający konsekwentnie i spokojnie kielczanie systematycznie punktowali rywala. Pierwsi kibice zaczęli wychodzić z hali już 15 minut przed zakończeniem meczu, a blisko tysiąc kieleckich kibiców, którzy przyjechali do Orlen Areny, długo świętowało wraz z drużyną ósmy w historii klubu, a trzeci z rzędu Puchar Polski.

W meczu o trzecie miejsce Miedź Legnica wygrała z Warmią Anders Group Społem Olsztyn 36:28 (14:16).

Nagrody indywidualne dla Rosińskiego i Cleverly'ego
Zawodnikom Vive Targi Kielce przypadły dwie nagrody indywidualne. Najlepszym zawodnikiem turnieju został Tomasz Rosiński, a najlepszym bramkarzem Marcus Cleverly. Królem strzelców został Władymir Huziejew z Miedzi Legnica 14 bramek).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie