[galeria_glowna]
Gdyby zwykły kibic piłki ręcznej wiedział, że może swobodnie wejść do hotelu Radisson Blu w Kolonii, gdzie mieszkają wszystkie ekipy uczestniczące w Final Four Ligi Mistrzów, oszalałby ze szczęścia. Na razie mało kto o tym wie i łowców autografów jest niewielu.
Hotel dzieli od hali Lanxess Arena 300 metrów. Ilość gwiazd światowego handballu na metr kwadratowy obszernego holu hotelu bije wszelkie rekordy. A nie dość, że każdy kibic mógłby bez problemów podejść do gwiazdy Barcelony Siergieja Rutenki gawędzącego na skórzanych fotelach i popijającego kawę z Urosem Zormanem z Vive Targi Kielce, poprosić o autograf, czy wspólne zdjęcie, to spotkałby spacerujących Filipa Jichę, Thiery Omeyera, siedzącego na tarasie Domagoja Duvnjaka, Marcina Lijewskiego, Pascala Hensa i wielu innych. Bez ochroniarzy, bez przepustek, bez pytania.
Ale była i niespodzianka w postaci Mirka, czyli Mirzy Dżomby, byłego zawodnika Vive Targi Kielce, którego spotkaliśmy przed wejściem do hotelu. Chorwat został zaproszony na turniej Final Four w charakterze vipa, jest wożony limuzyną, a w trakcie turnieju dostanie specjalną nagrodę, ponieważ został wybrany do siódemki gwiazd 20-lecia Ligi Mistrzów. - O, cześć Kielce! Popatrzcie, jeszcze nie mam brzucha - śmiał się Dżomba, który po odejściu z Vive Targi Kielce w 2011 roku zakończył karierę sportową i zajął się sportowym skautingiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
