Pokazy archeologii eksperymentalnej cieszą się coraz większym zainteresowaniem turystów, którzy przyjeżdżają już nie tylko z naszego regionu, ale z całego kraju i Europy. - Świętokrzyskie wytopy żelaza są fenomenem techniki i przemysłu - mówił podczas rozbijania pieców dymarskich dr Szymon Orzechowski ze Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Dziedzictwa Przemysłowego w Kielcach. - Nasi starożytni hutnicy otrzymywali 100 proc. czystego żelaza, a my 80 proc. żużla i tylko 20 proc. żelaza. Nadal nie udało nam się odkryć tej tajemnicy.
Po raz pierwszy na Dymarki przyjechał z Warszawy Marcin Ząbkowski z żoną Joanną, który od razu zafascynował się procesem wytopu. Twierdzi, ze to przyjemność dla pasjonatów. Impreza jest bardzo dobrze przygotowana, inscenizacje są staranne. Andrzej Bednorz z żoną Katarzyną, dziećmi Wioletą, Anetą i Dawidkiem oraz Tomasz Wąsik z żoną Bogumiłą, dziećmi Pawłem i Palinką nie mogą oderwać oczu od pokazów. - Przyjechaliśmy aż ze Śląska, ale się opłacało - mówią. - To bardzo ładna impreza, widowiskowa. Wszystkim można ją polecić. Naszą uwagę oprócz wytopów żelaza zwróciły występy grup celtyckich, rzymskich. .
Co roku na Dymarki przyjeżdża mieszkaniec Ostrowca Świętokrzyskiego Witold Jankowicz. - To już tradycja, wspomnienie młodości, końca lat sześćdziesiątych - wyjaśnia. - Mimo upływu lat zawsze z uwagą oglądam kolejne inscenizacje, chcę zobaczyć kolegów, zaczerpnąć świeżego powietrza. W tym roku zaciekawiły mnie pokazywane wyroby z brązu.
Archeolog z Wrocławia Marcin Diakowski prowadził na imprezie warsztat obróbki kości i poroża. Oblegany przez turystów był Kornel Jabłoński ze Stowarzyszenia Pro Antica z Lublina, który prezentował się w stroju rzymskiego legionisty . - Jestem oficerem, mam na sobie pancerz łuskowy, łuski są połączone ze sobą, naszyte na płótno - opowiadał. - Proszę zobaczyć moje buty wojskowe, a także dwa pasy, krótki mecz rzymski i sztylet, tunikę, nagolennice, do tego hełm z charakterystyczna kryzą. Dzisiaj już dwa razy prezentowaliśmy musztrę rzymską i podstawowe formacje bojowe, które były stosowane przez armię rzymską w I wieku naszej ery. Będziemy jeszcze uczestniczyć w inscenizacji bitwy z barbarzyńcami.
O pięknej tradycji przybliżania i pokazywania dziedzictwa kulturowego różnych narodów mówił gospodarz Dymarek, wójt Nowej Słupi Wiesław Gałka: - To nie tylko życie naszych przodków, ale i innych ludów, Rzymian, Germanów, którzy byli twórcami najstarszego w Europie okręgu hutniczego. W dobie europeizacji szczególnej wymowy nabierają odkrycia archeologiczne, które przekonują o udziale i wpływie ludów całej Europy na postęp cywilizacyjny.
Podczas oficjalnego otwarcia Dymarek na scenie pojawiło się wielu znamienitych gości. Szczególną uwagę zwrócili przedstawiciele Międzynarodowego Pieszego Rajdu Świętokrzyskiego, a także goście z Węgier . - Tu macie olbrzymie bogactwo, nie tylko tradycję Świętego Krzyża, ale też dziedzictwo przemysłu hutniczego - powiedział wiceburmistrz XX Dzielnicy Budapesztu Laszlo Komoroczy. - To są skarby olbrzymie, z których powinniście być dumni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?