Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tygrys może wyskoczyć i pozagryzać ludzi? - Wielkie poruszenie w podkieleckim Niestachowie

Paweł WIĘCEK
Ogrodzenie jest wysokie i wzmocnione grubymi belami.
Ogrodzenie jest wysokie i wzmocnione grubymi belami. Fot. Aleksander Piekarski
- Boję się, że tygrys może się wydostać i pozagryzać ludzi - zaalarmował "Echo Dnia" mieszkaniec Niestachowa. Właściciel zwierzęcia uspokaja, że zagrożenia nie ma. Odpowiednie służby obiecują jednak interwencję.

- Kiedy ten tygrys miał parę miesięcy, wszystko było w porządku, ale teraz kot jest olbrzymi. Właściciel trzyma go za betonowym płotem, który już popękał. Choć wszyscy ludzie się boją, to nikt się nie odzywa, żeby się nie narażać. Uważam, że wybieg jest źle zabezpieczony i tygrys może w każdej chwili z niego uciec - mówił czytelnik.

ANI WIDU, ANI SŁYCHU

Na hasło "tygrys" pierwszy napotkany na drodze mieszkaniec bez trudu wskazał posesję z tygrysem. - Ludzie się boją, przeszkadza im to? - pytamy. - E, jak ma tego tygrysa, to niech ma. Płot potężny, wzmocniony, czego się bać? - odpowiada.

Rzeczywiście, betonowe ogrodzenie wybiegu dla kota jest bardzo wysokie, zabezpieczone drewnianymi belami, nie nosi śladów pęknięć, są jedynie niewielkie szpary między płytami.

Prawo nie zabrania posiadania dzikich i egzotycznych zwierząt. - Fakt taki należy zgłosić do starostwa powiatowego celem rejestracji. Właściciel musi okazać dokumenty CITES, potwierdzające legalność pochodzenia - wyjaśnia Katarzyna Markowska-Wróbel, inspektor do spraw higieny materiału biologicznego z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Kielcach.

Czy właściciel tygrysa z Niestachowa dopełnił tych formalności? - Robiliśmy tam kontrolę w momencie, kiedy zwierzę się pojawiło. Pochodzenie jest legalne, tygrys został zarejestrowany przez starostwo. Sprawdzaliśmy to pod wszystkimi możliwymi kątami i nie dało się tego "ugryźć" - mówi Mariusz Gwardjan, zastępca świętokrzyskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii.

JEDNAK SPRAWDZĄ

Po naszej interwencji służby weterynaryjne wybiorą się w najbliższym czasie do Niestachowa na kontrolę. - Gdyby potwierdził się sygnał o podejrzeniu narażenia zdrowia ludzi, możemy odebrać zwierzę właścicielowi i przekazać je do ogrodu zoologicznego bądź ośrodka rehabilitacji zwierząt oraz powiadomić organa ścigania - podkreśla inspektor Markowska-Wróbel.

Właściciel kota nie chciał z nami rozmawiać. Podkreślił tylko, że donos od mieszkańca uważa za czystą złośliwość. Zapewnił, iż nie dojdzie do tego, że jego pupil opuści ogrodzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie