Tysiące zwiedzających na Dniu Otwartej Furty

Tak gwarno i tłoczno jest w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu tylko raz w roku. Dla wielu osób Dzień Otwartej Furty jest pierwszą okazja, aby wejść za mury seminaryjne i poznać życie przyszłych księży. Wszyscy mogą skorzystać z licznych atrakcji.

W sobotę Wyższe Seminarium Duchowne w Sandomierzu odwiedziło około czterech tysięcy osób z całej diecezji. Dzień Otwartej Furty rozpoczęła msza święta na seminaryjnym wirydarzu pod przewodnictwem biskupa sandomierskiego Krzysztofa Nitkiewicza.

Podczas kazania ksiądz doktor Jan Biedroń, rektor seminarium, odwołując się do patrona dnia - świętego Macieja, mówił o wartości daru powołania.
- Każdy z nas jest powołany do świętości życia i jakże ważne jest, aby każda droga realizacji tego powołania była dążeniem do coraz większej miłości Chrystusa - mówił ksiądz Jan Biedroń.

MOC ATRAKCJI

Potem rozpoczęły się gry i zabawy. Długie kolejki ustawiały się do stolika z loterią fantową. Każdy los był wygrany. Na wszystkich czekał gorący posiłek - kiełbaski z grilla i bigos z seminaryjnej kuchni.
Wśród najmłodszych powodzeniem cieszyły się dmuchane zjeżdżalnie oraz trampoliny. Oblegana była również polowa strzelnica przygotowana przez Sandomierską Drużynę Strzelecką.

Na seminaryjnym boisku rozegrany został finał ministranckiego turnieju piłkarskiego, w którym pierwsze miejsce zajęła drużyna z parafii Krzątka, drugie ministranci z Baćkowic, trzecie zaś - ministrancka drużyna z parafii świętej Jadwigi z Janowa Lubelskiego.

Seminaryjne spotkanie uświetniły orkiestra dęta i młodzieżowy zespół muzyczny z Chmielowa. Oczekiwanym punktem Dnia Otwartej Furty był koncert zespołu The Living Stones, reprezentującego nurt rocka chrześcijańskiego.

Młodzi ludzie bawili się znakomicie. - Na Dniu Otwartej Furty jestem drugi raz. Bardzo mi się tu podoba, na pewno nie można się nudzić. Są koncerty, rozgrywki sportowe, jest loteria. Ksiądz oprowadził nas po seminarium. To niezwykłe miejsce - powiedziała Justyna z parafii w Obrazowie.

W TROSCE O POWOŁANIA

W ostatnich latach Wyższe Seminarium Duchowne w Sandomierzu, podobnie jak inne w kraju, odczuwało spadek liczby powołań. Ostatnio sytuacja uległa zmianie. Naukę na pierwszym roku rozpoczęło 18 alumnów, dwa razy więcej niż rok wcześniej.

Jest to, jak podkreśla ksiądz rektor, efekt działań zainicjowanych przez biskupa Krzysztofa Nitkiewicza, między innymi spotkań i rekolekcji dla ministrantów, a także odwiedzin powołaniowych organizowanych w każdej parafii diecezji sandomierskiej.

Alumn Piotr Cieśla jest przekonany, że takie spotkania jak Dzień Otwartej Furty pomagają podjąć decyzję.
- Wiele osób, zanim podejmie decyzję, odczyta swoje powołanie potrzebuje wsparcia, przede wszystkim modlitewnego, musi zobaczyć, porozmawiać, doświadczyć - powiedział alumn.

Piotr Cieśla przyznaje, że jemu spotkanie seminaryjne pomogło. - W moim sercu zawsze tliła się iskra powołania. Jestem przekonany, że pomogli mi księża pracujący w mojej parafii. Przykład ich życia, otwarcie na młodych ludzi, na grupę liturgicznej służby ołtarza, do której należałem. Tym, co przypieczętowało mój wybór był Dzień Otwartej Furty, na który przyjechałem za namową mojego wikarego. Gdy zobaczyłem seminarium "od środka", jak pracują klerycy na co dzień, jak bardzo są otwarci na ludzi, na młodzież, podjąłem decyzję - wspomina alumn.

Dzień Otwartej Furty organizowany jest w sandomierskim seminarium od 11 lat. Zainaugurowano go w Roku Jubileuszowym. Spotkania seminaryjne odbywają się zawsze w maju. Wyjątkiem był ubiegły rok, gdy spotkanie zostało odwołane ze względu na tragedię powodzi.