Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ubywa wiernych - co z tym Kościołem?

Iza BEDNARZ [email protected]
Region kielecki, gdzie stykają się trzy diecezje przeżywa kryzys taki sam, jak w całej Polsce. Ubywa wiernych, a ci, którzy pozostają rzadziej odwiedzają świątynie…

10 procent czyli prawie milion wiernych ubyło z Kościoła katolickiego w Polsce - takie są dane z ostatniego liczenia wiernych, przeprowadzonego w ubiegłym roku. Pojawiły się nowe zjawiska, takie jak churching, feminizacja i subiektywizacja religii

Dane opublikował Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego w Polsce. Pochodzą z ostatniego liczenia wiernych, które odbyło się w październiku 2010 roku. W ciągu ostatnich 20 lat z Kościoła katolickiego ubyło 10 procent wiernych, czyli prawie milion osób deklarujących się jako katolicy. Obecnie na niedzielne msze święte chodzi tylko 41 procent katolików w Polsce (a jeszcze dwadzieścia lat temu było 51 procent). Region świętokrzyski, w którym spotykają się trzy diecezje - kielecka, radomska i sandomierska też przeżywa kryzys, ale statystycznie trzyma się lepiej niż przewiduje średnia dla Polski.

Emigracja, luz i moja sprawa

Jako jedną z wielu przyczyn wyludnienia kościołów wymienia się emigrację zarobkową i studencką Polaków. - Jak chodzimy po kolędzie, często spotykamy niepełne rodziny, albo całkiem puste mieszkania - zauważa ksiądz Paweł Anioł z parafii św. Michała Archanioła w Ostrowcu Św. Do emigracji zagranicznej dokłada się stały odpływ ludności ze wsi do większych ośrodków. - A wtedy tradycyjne więzi z kościołem kultywowane przez lata w domu rodzinnym, rozluźniają się - mówi ksiądz Anioł. - Często też do wiary podchodzi się na luzie. Dyskoteki dla młodzieży zaczynają się w sobotę o godzinie 22, kto z nich potem wstanie w niedzielę rano na mszę?

Churching i feminizacja

Nowym zjawiskiem jest zaadaptowany z Zachodu churching, czyli chodzenie na msze do kościołów poza własną parafią, popularny zwłaszcza w większych ośrodkach, bo wieś i małe miasteczka wciąż zachowują więź ze swoją parafią. - To poszukiwanie przez współczesnego człowieka oferty dla siebie. Są parafie, które prowadzą różne formy duszpasterstwa, np. młodzieżowe, dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych, dla osób uzależnionych. Ludzie realizują w ten sposób swoje potrzeby - tłumaczy dr Krzysztof Gąsior, psycholog i psychoterapeuta.

- Przyczyną podróży do innego kościoła może być też dobry kaznodzieja, albo względy rodzinne: ktoś wychował się w danej parafii i mimo, że mieszka w innej części miasta, nadal czuje się z nią związany - tłumaczy ksiądz Dariusz Kącik, rzecznik prasowy kieleckiej kurii. - Ważne jest to, żeby nie zapominać, że parafia to nie tylko sam kościół, ale cała wspólnota, do której należymy, w której pracujemy i czujemy się za nią odpowiedzialni. Przecież czasem jemy obiad na mieście, ale najczęściej do wspólnego posiłku siadamy we własnym domu. Chodzi o to, żebyśmy nie stali się konsumentami kultu.

Ponad dwie trzecie wiernych uczęszczających systematycznie do kościoła stanowią kobiety. To się tłumaczy względami demograficznymi: w Polsce większy odsetek osób po 40-50 roku życia stanowią kobiety. Średnia życia kobiet w Polsce jest o 5 lat dłuższa od średniej długości życia mężczyzny. Ale coraz częściej mówi się też o tym, że polski kościół nie ma oferty dla mężczyzn. - O ile w przypadku kobiet sprawdza się kościół pobożnościowy z kółkami i wspólnotami modlitewnymi, skupiony na emocjonalnym przeżywaniu wiary, o tyle mężczyźni poszukują czegoś, co umocni ich autorytet jako ojców, ludzi odpowiedzialnych, wierzących, ale nie zniewieściałych - tłumaczy ksiądz Gącik. W ubiegłym roku w Polsce zaczął działać chrześcijański ruch mężczyzn "Przymierze wojowników" skupiający młodych mężczyzn wokół wartości chrześcijańskich, aktywności sportowej, ale w naszej diecezji on dopiero raczkuje.

Pożegnanie z Kościołem

Uroczyste pożegnanie z Kościołem - tak młodzież mówi często o bierzmowaniu. - I wcale im się nie dziwię, jeśli wymiar tego sakramentu sprowadza się do kartek i indeksów ze zdawanymi pytaniami, a nie do przeżycia religijnego. Jeśli nie wyjdziemy do młodych ludzi z ofertą, oni sami do nas nie przyjdą. Trzeba ich czymś zainteresować, zaufać, powierzyć zadanie i odpowiedzialność. Najłatwiej zbudować budynek kościoła, najtrudniej żywy kościół, a obecne czasy wymagają od duszpasterza tego drugiego, żywego kościoła - uważa ksiądz Paweł Anioł z Ostrowca Św.

Są i optymistyczne dane ze statystyk praktyk religijnych: wzrasta odsetek osób przyjmujących komunię podczas mszy św. - To znaczy, że rośnie grupa osób o pogłębionej wierze, które przychodzą do kościoła z wewnętrznego przekonania, a nie z tradycji, przyzwyczajenia, pod wpływem presji społecznej - wyjaśnia Krzysztof Gąsior.

- Współczesny wierny jest zupełnie innym człowiekiem od tego sprzed 20 lat - mówi ksiądz Dariusz Gącik. - Z jednej strony mamy wiernych o pogłębionej relacji z Bogiem, z drugiej coraz więcej ludzi poszukujących, zadających pytania, nie mogących znaleźć dla siebie miejsca w kościele. Dziś nie wystarczy coś zaproponować, trzeba głębiej wyjść do człowieka i pamiętać o tym, że kościół jest nie tylko dla świętych, ale także dla zagubionych grzeszników. Trzeba zacząć od zadania sobie pytania: jak mogę pomóc człowiekowi w spotkaniu z Bogiem? Bez tego przeżycia wiara będzie tylko obrzędem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie