Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczennica buskiego Liceum w wielkim finale Olimpiady Teologii Katolickiej

Adam Ligiecki
Wiktoria jest najlepsza! - twierdzą zgodnie (od lewej): Konrad, Kasia, Kinga, Dominik i Iza z  klasy II_C buskiego I Liceum Ogólnokształcącego.
Wiktoria jest najlepsza! - twierdzą zgodnie (od lewej): Konrad, Kasia, Kinga, Dominik i Iza z klasy II_C buskiego I Liceum Ogólnokształcącego. Adam Ligiecki
Historię związaną z teologią zaczęła pisać jako gimnazjalistka, podczas spotkań w kółku biblijnym. Z upływem czasu wiara w Boga stała się czymś ważnym - czymś, co kształtuje jej życie. Dzisiaj Wiktoria Sator jest uczennicą klasy II C I Liceum Ogólnokształcącego w Busku-Zdroju. Ma na koncie wiele sukcesów, a ostatni, tegoroczny - zwycięstwo w etapie diecezjalnym 27. Olimpiady Teologii Katolickiej - dał jej przepustkę do elity. Do finału centralnego.

Rozgrywkę na szczeblu krajowym Wiktoria rozpocznie w czwartek, 23 marca. Teraz odlicza niecierpliwie dni i godziny do wyjazdu do Lublina.

Wiara kształtuje

- Jestem pełna nadziei, że przygotowałam się najlepiej jak potrafiłam. Choć z doświadczenia wiem, że przede wszystkim muszę zachować zdrowy rozsadek. Do Lublina jadę z otwartością na nowe doświadczenia - deklaruje buska licealistka.

Wiktoria Sator ma 17 lat. Pochodzi z usportowionej rodziny, jej starszy brat Damian jest znakomitym biegaczem, reprezentantem Polski. Zodiakalna Waga, mówi o sobie: „wesoła, pracowita, sumienna, lekko zamknięta w sobie, spokojna”.

Sprawdzamy tę ostatnią cechę Wiktorii. Zadając prowokujące pytanie: Teologia - niewielu nastolatków dzisiaj „w to się bawi”, prawda?
- Tak, to prawda, że sprawy związane z religią są uważane za nieatrakcyjne. Ludzie znajdują ciekawsze zajęcia, a religię uznają za przeżytek i przedmiot mało ważny. Niestety, bardzo często zauważa się osoby, które unikają jakiejkolwiek refleksji nad Bogiem i wiarą - zaznacza Wiktoria Sator. - Jednak ja odkryłam w tym głębię i dla mnie wiara w Boga to coś, co kształtuje moje życie.

Ziarno w sercu

Swoją historię zwiazaną z teologią zaczęła pisać jako gimnazjalistka. Uczęszczała wtedy na szkolne kółko biblijne.
- Muszę wspomnieć o siostrze zakonnej, która zarażała na kółku swoją miłością i pasją do Biblii nas wszystkich - wspomina Wiktoria. - To ona zasiała ziarno w moim sercu, które na szczęście padło na podatny grunt (uśmiech).

Zaczęła od sukcesów w Diecezjalnym Konkursie Biblijnym. Tytuł laureata z Księgi Jozuego, rok później - z Księgi Jeremiasza. Jak przyznaje, w tej sytuacji nie mogła nie wziąć udziału w konkursach religijnych w liceum. Choć tu poprzeczka poszła ostro w górę.
Przed rokiem Wiktoria Sator uczestniczyła w finale Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej. Razem ze 120 najlepszymi młodymi biblistami z całego kraju, wyłonionych - uwaga - spośród 30 tysięcy nastolatków (!) startujących w szkolnym etapie konkursu.
- Ludzie młodzi poszukują w życiu prawdy i kogoś, kto będzie kierował ich właściwą drogą. Stąd tak duże zainteresowanie - kwituje całą sprawę.

Wola Boga

W tym roku Wiktoria startowała w etapie diecezjalnym 27. Olimpiady Teologii Katolickiej. Nie ukrywa, że przygotowania pochłonęły sporo czasu.
- Nie liczyłam godzin spędzonych nad lekturą zadanej literatury, ale muszę przyznać, że niektóre dokumenty papieskie wymagały wiele godzin i... modlitw o zrozumienie tekstów. Były też fragmenty Pisma Świętego i opracowania o tematyce maryjnej - opowiada.
Podczas etapu diecezjalnego w Kielcach należało odpowiedzieć na 25 pytań; otwartych i zamkniętych. Przyznaje, że problem miała z jednym - o biblijnych gwiazdach nadziei, wskazanych przez Benedykta XVI. Reszta poszła jak z płatka.

- Nie umierałam ze strachu (śmiech). Ciekawość wzięła górę nad stresem, a w takich sytuacjach zdaję się na wolę Pana Boga. Dziękuję, że wysłuchał moich modlitw - mówi Wiktoria Sator, pierwsza młoda biblistka diecezji kieleckiej.

„Lalka” na wyrywki

Prywatnie - skromna, ale znająca swoją wartość młoda dziewczyna. W szkole najbardziej, obok religii, lubi biologię i matematykę; nie przepada za historią. W wolnych chwilach ogląda filmy psychologiczne, dramaty i obrazy dokumentalne. Słucha muzyki pop, czyta książki popularnonaukowe, a klasykę literatury „Lalkę” - jak żartuje - zna na wyrywki.

Wiktoria Sator po zdaniu matury chciałaby studiować w Krakowie lub Warszawie. Póki co, czeka ją wielki finał 27. Olimpiady Teologii Katolickiej w Lublinie. Rozpocznie się 23 marca i będzie trwać trzy dni.
- Przede wszystkim muszę zachować zdrowy rozsądek. W finale o kolejności miejsc decydują drobne szczególiki - podkreśla. - Do Lublina jadę z otwartością na nowe doświadczenia. Ważne jest to, że w oczach Boga posiadam wartość, bez względu na to czy wygram czy przegram.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie