Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniu, zapomnij o karate i lekcjach tańca. Wszystko będzie po staremu...

Paweł WIĘCEK
Nauczyciele nieprędko przeniosą umiejętności nabyte podczas pokazowych lekcji z capoeir'y, brazylijskiej sztuki walki, na grunt szkoły.
Nauczyciele nieprędko przeniosą umiejętności nabyte podczas pokazowych lekcji z capoeir'y, brazylijskiej sztuki walki, na grunt szkoły. Aleksander Piekarski
Tak zwane fakultatywne zajęcia mają od września położyć kres nudzie na wuefie oraz zachęcić uczniów do uczestnictwa w ćwiczeniach. Sprawdziliśmy, co szykują dla młodzieży świętokrzyskie szkoły. Nie ma złudzeń: wszystko będzie po staremu.

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej w sprawie organizacji lekcji wychowania fizycznego wchodzi do klas IV-VI i pierwszych gimnazjum od 1 września. Według założeń, dwie z czterech godzin przedmiotu w tygodniu mają przyjąć charakter fakultatywny. Będą realizowane w formie zajęć sportowych, rekreacyjno-zdrowotnych, tanecznych oraz tak zwanej aktywnej turystyki. Propozycję zajęć przedstawia dyrektor, uczniowie dokonują wyboru.

DOPIERO SIĘ PRZYGOTOWUJĄ

Jak wyglądają obecnie prace nad wprowadzeniem ministerialnego zapisu w szkolne życie? W Gimnazjum numer 2 w Starachowicach dopiero się zaczęły. - Pracujemy nad tym, jak to rozwiązać organizacyjnie. Będziemy starali się, by zajęcia odbywały się tuż po lekcjach bez konieczności dochodzenia do szkoły - mówi Anna Kierzkowska, dyrektor szkoły. Podobnie w Szkole Podstawowej numer 2 w Busku-Zdroju. - W tym tygodniu będziemy wiedzieli, co i jak. Porozmawiamy z wuefistami. Zawsze rzucamy dzieci na basen, mogą to też być wycieczki - mówi Dariusz Kumor, dyrektor placówki.

BASEN NA RATUNEK

W większości szkół dzieci nie mają co liczyć, że na wuefie nauczą się foxtrota bądź zgłębią tajniki wschodniej sztuki walki. Brakuje na to pieniędzy. O szczęściu mogą mówić uczniowie szkół dysponujących własnym basenem. Właśnie pływalnia rozwiąże po części problem organizacji zajęć fakultatywnych. - Jedna godzina będzie przeznaczona na pływanie, druga niestety to będą zajęcia takie jak gry i zabawy. Można też raz na miesiąc wyjść na krótki rajd poza godzinami lekcyjnymi - mówi Maria Pisarczyk, wicedyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących numer 12 w Kielcach.

Pisarczyk twierdzi, że fakultety nie przyciągną młodzieży do uczestnictwa w zajęciach. - Pomysł jest lekko chybiony. Dzieci nie będą się rwały na rajdy organizowane w soboty. Są grupy, które mają fizyczny wstręt do wszelkich form ruchu. Trzeba zmieniać mentalność rodziców i lekarzy, którzy wypisują zwolnienia na cały rok robiąc dzieciom krzywdę - dodaje.

POD SPECJALNYM NADZOREM

Małgorzata Muzoł, świętokrzyski kurator oświaty, zapewnia, że realizacja godzin wuefu według nowego rozporządzenia będzie pod szczególnym nadzorem kuratorium. - Nauczyciele narzekają, że nie ma sal gimnastycznych, boisk. W tej chwili dwie godziny szkoła będzie mogła sensownie dostosować do swoich warunków - podkreśla. - Narzekamy, że dzieci nie ćwiczą, że przynoszą zwolnienia. Mądry wuefista i dyrektor mają dwie godziny po to, żeby tym, którzy nie lubią gimnastyki, znaleźć formę ruchu, którą zaakceptują. Czas w oświacie skończyć z wiecznym narzekaniem. Nauczyciele muszą się wziąć za robotę - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie