Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udany rewanż polskich piłkarzy ręcznych nad Tunezją. Znów było nerwowo

/PK/
sxc.hu
W towarzyskim meczu piłkarzy ręcznych, rozegranym w Hammamet koło Tunisu, Tunezja przegrała z Polską 23:25

Tunezja - Polska 23:25 (13:11)

Polska: Szmal (1-44 min, 8 obron), Wichary (44-60, 2 obrony), Wyszomirski (na jednego karnego, 0 obron) - Gumiński, Wiśniewski 3 - Bielecki 4 (2) - M. Jurecki 2, Masłowski 1, Niewrzawa 1 - K. Lijewski 7, Rojewski 2 - Daszek, Orzechowski 1 - B. Jurecki 3, Syprzak 1.
Przebieg: 0:1, 3:1, 3:2, 4:2, 4:3, 6:3, 6:4, 8:4, 8:7, 9:7, 9:9, 11:9, 11:11, 13:11 - 13:12, 14:12, 14:13, 16:13, 16:15, 17:15, 17:16, 18:16, 18:17, 20:17, 20:19, 21:19, 21:20, 22:20, 22:22, 23:22, 23:25.

W czwartek Polacy przegrali z Tunezją 30:31, choć powinni zremisować, ale sędziowie nie uznali prawidłowo uznanej bramki Krzysztofa Lijewskiego w ostatniej sekundzie. W sobotnim rewanżu "biało-czerwoni", poza rywalami, znów mieli problemy z arbitrami, którzy pozwalali gospodarzom na bardzo ostrą grę, czego efektem była między innymi kontuzja Michała Jureckiego, który w 37 minucie został trafiony łokciem w twarz i na kilka minut musiał udać się do szatni (w czwartkowym meczu po podobnym uderzeniu Piotr Grabarczyk doznał złamania nosa i w sobotę nie zagrał, podobnie jak inny zawodnik Vive Tauronu Kielce, Piotr Chrapkowski). Nasi zawodnicy aż trzy kary dwuminutowe dostali nie za faule, a za złą zmianę, rzekome wejście na boisko trenera Michaela Bieglera i dyskusję z sędziami. To ostatnie wydarzenie dotyczyło Bartosza Jureckiego. Dopiero ostra, słowna interwencja Bieglera u trenera Tunezji Seada Hasanefendicia (obaj panowie znają się z czasów pracy w niemieckiej Bundeslidze) w 39 minucie nieco poprawiła sędziowanie.

Trener Biegler miał do dyspozycji mało doświadczonych środkowych rozgrywających - Piotra Masłowskiego i Pawła Niewrzawę, dlatego podobnie jak w pierwszym spotkaniu rolę playmakera przez większość meczu pełnił Michał Jurecki.
Rewanż miał podobny przebieg, jak pierwszy mecz - długo prowadzili gospodarze, a Polacy potrafili jedynie kilka razy doprowadzać do remisu. Ale różnica na korzyść Tunezyjczyków nie była już tak duża, sięgała najwyżej czterech bramek. Nasz zespół znów rozpoczął mecz nieskutecznie, po siedmiu minutach gry miał na koncie tylko jednego gola. W 15 minucie przeciwnik prowadził 8:4, ale nasz zespół zacieśnił obronę, nareszcie zaczął grać skutecznie i w 20 minucie po kontrze wykończonej przez Adama Wiśniewskiego było 9:9. Ale dwie nasze straty w końcówce pierwszej części gry spowodowały, że do przerwy Tunezja prowadziła dwoma golami.

W drugiej połowie Polacy zagrali lepiej w defensywie, Tunezyjczycy mieli mniejszą swobodę przy rzutach z drugiej linii, uważniej był pilnowany obrotowy, Issam Tej. Szwankowała skuteczność, nasi zawodnicy zbyt często przegrywali pojedynki z tunezyjskim bramkarzem. Po raz ostatni gospodarze znaczniejszą różnicą bramek wygrywali w 41 minucie - 20:17. W 52 minucie do remisu 22:22 doprowadził Wiśniewski, a w 58 po golu najlepszego w polskim ataku Lijewskiego wyszliśmy na prowadzenie 24:23. Świetnie w tym okresie prezentowała się nasza defensywa, przez którą zupełnie nie mogli się przebić miejscowi zawodnicy. W efekcie przez ostatnie sześć minut meczu Tunezja nie zdobyła gola, a nasze zwycięstwo przypieczętował 35 sekund przed końcem starszy z braci Jureckich, trafiając z ekwilibrystycznej pozycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie