Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukraińska rodzina znalazła schronienie Cudzynowicach. Mamę z bliźniakami przyjęła pod swój dach szefowa stowarzyszenia Widzieć Dobro

Iwona Rojek
Iwona Rojek
Pani Nadia z córką Wiktorią i synem Władysławem z Ukrainy znalazły schronienie w domu Doroty Gruszki, czują się w nim bezpieczni.
Pani Nadia z córką Wiktorią i synem Władysławem z Ukrainy znalazły schronienie w domu Doroty Gruszki, czują się w nim bezpieczni.
Dorota Gruszka z Cudzynowic, prezes Stowarzyszenia Widzieć Dobro przyjęła w poniedziałek, 28 lutego pod dach swojego domu rodzinę z Ukrainy. O 6 rano przyjechała do niej pani Nadia z 17-letnimi bliźniakami: Wiktorią i Władysławem.

Pani Dorota, pracownik Domu Dziecka w Kazimierzy Wielkiej, kurator społeczny, matka i żona długo się nie zastanawiała przed podjęciem decyzji o przyjęciu uchodźców

Dorota Gruszka z Cudzynowic przyjęła pod swój dach rodzinę z Ukrainy

- Nie uważam, żebym zrobiła coś nadzwyczajnego, takich ludzi jak ja jest bardzo dużo. Mój mąż, jak tylko usłyszał o tej sytuacji od razu powiedział: trzeba jechać po jakąś rodzinę, musimy pomóc. I tak się stało. W transporcie pomógł Tomasz Przygoda, nauczyciel historii mojej córki. Rano przywiózł rodzinkę. Byli tak wykończeni, że teraz śpią - mówi pani Dorota.

Szefowa Stowarzyszenia Widzieć Dobro, mówi, że Wiktoria studiowała na Ukrainie filologię angielską, a jej brat Władysław prawo. Mieszkają w okolicach Buczacza, miasta partnerskiego Kazimierzy Wielkiej. Chłopak nie bardzo chciał wyjeżdżać z Ukrainy, bo jest wielkim lokalnym patriotą, ale uległ namowom zrozpaczonej matki. Wychowuje dzieci samotnie, bała się o niego.
– Moje dzieci bardzo chciała, żebyśmy pomogli osobom, których dotknęła wojna. Właśnie przygotowujemy śniadanie dla nich dodaje pani Dorota.

Pani Nadia ze strachu nie ogląda telewizji

Do naszej rozmowy z panią Dorotą dołączyła pani Nadia, która właśnie się przebudziła.

– Ja do końca nie wierzyłam w to, że ta wojna się rozpocznie. Nasze miasto zostało ostrzelane. Jesteśmy tacy szczęśliwi, że znaleźliśmy bezpieczne schronienie u pani Doroty. Ja nawet nie oglądam telewizji, tak się boję o to co tam się dzieje, że giną niewinni ludzie. Tutaj czujemy się wspaniale, atmosfera w domu jest taka przyjazna. Z zawodu jestem kucharką, może uda mi się znaleźć pracę w okolicy, bo nie chciałabym być dla kogoś ciężarem. Chętnie pomożemy przy obiedzie - mówi pani Nadia.

Dorota Gruszka nie wyobraża sobie tego, że mogłaby się zachować inaczej. - Całe życie pomagam innym ludziom – mówi. - To daje największą satysfakcję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie