Ułańska fantazja

Niebywały pomysł na zdobycie flagi Unii Europejskiej miał 28-latek ze Starachowic, notabene sędzia piłkarski. Wdrapał się na wysokość trzech metrów i ukradł ją z budynku... policyjnego w Opatowie. Nie przewidział, że policjanci szybko wyruszą po swoją własność.

Rzecz działa się 3 maja około godziny 21. Wówczas koło policyjnego budynku komendy w Opatowie przechodził przypadkowy przechodzień, który na co dzień pracuje w... policji. Tego jednak wieczora służby nie miał, szedł po cywilnemu, zupełnie przez przypadek akurat tamtędy. I to on zauważył rabusia, który ucieka z unijną flagą za pazuchą. Zawiadomił swoich kolegów, a ci pomknęli natychmiast za rabusiem i około 300 metrów od komendy zatrzymali go. I to w co najmniej dziwnym miejscu...

- Człowiek siedział w autokarze, którym z jakiegoś turnieju wracali sędziowie piłkarscy, a on jest jednym z nich - opowiada Andrzej Skowroński, szef pionu kryminalnego opatowskiej policji. - Tam go zatrzymaliśmy, flagę miał... na plecach.

Pochodzący ze Starachowic 28-latek (1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu) był zdumiony, ale unijny łup oddał bez przeszkód, a później jego koledzy z autokaru donieśli do komendy także drzewce. Mundurowym wyjaśniał - jak już wytrzeźwiał - iż po prostu miał taką fantazję - zdobyć flagę Zjednoczonej Europy. A że taka wisiała na budynku, koło którego przechodził, postanowił po nią wejść. Wspiął się po kratach w oknach na wysokość trzech metrów, zdjął flagę, zszedł i wrócił z nią do kolegów. Twierdzi także, że nie wiedział, iż okrada policjantów, w co można ostatecznie uwierzyć, skoro mężczyzna mieszka w Starachowicach. Teraz 28-latek stanie przed sądem pod zarzutem kradzieży flagi wartej 50 złotych. Ale to nie wszystko...

- Wystąpimy z oficjalnym pismem do Polskiego Związku Piłki Nożnej i organizacji skupiającej sędziów, by ich powiadomić o całym procederze. Wydawałoby się, że sędzia piłkarski to człowiek na poziomie, a ten dopuścił się tak haniebnego czynu - dodaje Andrzej Skowroński.