Jeszcze rano można było mieć nadzieję, że mimo ciągłych opadów deszczu mecz dojdzie do skutku. Ale ulewa nie dała za wygraną - w południe zapadła decyzja odwołaniu spotkania.
- W takich koszmarnych warunkach nie dałoby się grać. Płyta boiska była zalana, woda na bieżni sięgała powyżej kostek. Mecz z Orliczem, niestety, musiał zostać przełożony - mówi trener Nidy Zdzisław Maj.
Szkoleniowiec pińczowskiej drużyny na co dzień pełni funkcję dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza stadionem przy ulicy Pałęki. Aby w niedzielę w południe wejść na boisko, musiał założyć... wysokie gumowce.
Co gorsza, nie wiadomo, czy Nida rozegra u siebie mecz w najbliższą niedzielę z Górnikiem Wieliczka. Jeżeli nadal będzie padać - a prognozy synoptyków nie napawają optymizmem - boisko w Pińczowie może nie nadać się do użytku.
Zagrożony jest również mecz czwartkowy, wyjazdowy mecz Nidy z Unią Tarnów. Płyta tarnowskiego stadionu została zalana.
Niewykluczone, że sezon 2009/2010 w grupie małopolsko-świętokrzyskiej trzeciej ligi zostanie przedłużony do lipca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?