Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ultimatum dla Wenty? "Albo kadra, albo klub"

Paweł KOTWICA
- Trener Wenta będzie się musiał zdecydować, albo kadra, albo klub - zapowiada szef wyszkolenia Związku Piłki Ręcznej w Polsce Jerzy Noszczak po niepysznym powrocie naszych szczypiornistów z turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Londynie. W hiszpańskim Alicante "biało-czerwoni" zajęli dopiero trzecie miejsce i na olimpiadę nie pojadą.

To kolejna, trzecia z rzędu impreza, z której nasi szczypiorniści przywożą wynik poniżej oczekiwań. Na ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Szwecji zespół zajął ósme, a na tegorocznych mistrzostwach Europy w Serbii - dziewiąte miejsce. W 2007 roku w Niemczech drużyna pod wodzą Wenty została nieoczekiwanie wicemistrzem, a w 2009 roku w Chorwacji brązowym medalistą mistrzostw świata. Przyzwoicie wypadła na igrzyskach olimpijskich w Pekinie (2008, piąta lokata) i mistrzostwach Europy w Austrii (2010, czwarte miejsce).

W ostatnich dniach mistrzostw w Serbii, prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce Andrzej Kraśnicki zapowiadał, że nie zamierza zwalniać Wenty, ale języczkiem u wagi będą kwalifikacje olimpijskie. Te nasz zespół zawalił, zajmując w Alicante dopiero trzecie miejsce, za Hiszpanią i Serbią, które pojadą do Londynu. Po powrocie z Hiszpanii pożegnanie z kadrą ogłosili dwaj najstarsi gracze kadry - Mariusz Jurasik i Marcin Lijewski.

- Zmiany w kadrze na pewno będą. Może to nie będzie rewolucja, a ewolucja - zapowiada Jerzy Noszczak, szef wyszkolenia związku. - Moim zdaniem trener Bogdan Wenta powinien dostać ultimatum, albo jest tylko trenerem kadry, albo tylko Vive Targi Kielce, łączenie tych funkcji nie jest z korzyścią dla dyscypliny - dodaje.

- Decyzję o zmianie selekcjonera może podjąć zarząd związku, ale na razie nie ma wyznaczonej daty jego spotkania. Nie wydaje mi się, żeby nastąpiło to przed czerwcowymi meczami z Litwą o awans do mistrzostw świata - mówi członek zarządu związku, Grzegorz Budziosz. - Mam w tej sprawie podobne zdanie, jak prezes związku Andrzej Kraśnicki. On nie jest człowiekiem, który wchodzi do szatni po przegranym meczu i mówi: "Pan już nie pracuje". Trzeba spokojnej analizy, sztab musi złożyć raport, pod uwagę trzeba wziąć nie tylko ostatnie imprezy, ale cały cykl olimpijski, czyli cztery lata. Trzeba pamiętać, że od 2004 roku ten zespół zrobił dla naszej dyscypliny więcej, niż cała polska piłka ręczna do czasów Wenty. Dzięki sukcesom tej kadry związek stanął na nogi, znaleźliśmy sponsorów, pod względem finansowym i organizacyjnym nigdy nie było tak dobrze - tłumaczy Budziosz.

Po powrocie z Alicante Bogdan Wenta zapowiedział, że nie zamierza podawać się do dymisji. - Żeby zwolnić starego trenera, trzeba mieć nowego. A trzeba brać pod uwagę, że nowym szkoleniowcem kadry musiałby zostać ktoś o klasie dorównującej Wencie albo z jeszcze wyższej półki. Moim zdaniem na 100 procent nie byłby to trener z Polski - dodaje Budziosz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie