MKTG SR - pasek na kartach artykułów

UMKS Kielce w końcu zwycięski. Pokonał Politechnikę

/MAT/
Koszykarze UMKS-u Kielce w końcu mogli mieć powody do radości.
Koszykarze UMKS-u Kielce w końcu mogli mieć powody do radości. Łukasz Zarzycki
Koszykarze UMKS Kielce odnieśli czwarte zwycięstwo na zapleczu ekstraklasy. Po dobrym meczu kielczanie wygrali przed własną publicznością z AZS Politechniką Poznań 82:76

UMKS Kielce - AZS Politechnika BIG-PLUS Poznań 82:76, (29:15, 19:22, 17:18, 17:21)
UMKS:
Król 19 (2x3), Wróbel 18, Fąfara 11 (1x3), Busz 10 (2x3), Makuch 10, Kijanowski 7, Kamecki 4, Bacik 3 (1x3), Osiakowski, Tokarski, Lewandowski.

Kielczanie udowodnili, że przedostatnie miejsce w ligowej tabeli ich nie zadawala i mimo braku szans na uniknięcie walki o utrzymanie w fazie "Play Out", chcą jeszcze w sezonie zasadniczym pokazać się z jak najlepszej strony.

Po minimalnych porażkach we własnej hali na początku roku ze Zniczem Pruszków i Polonią Przemyśl, szczęście do kieleckiej drużyny w końcu się uśmiechnęło. Choć tak na prawdę ich przewaga w spotkaniu dwóch ostatnich zespołów na zapleczu ekstraklasy nie podlegała dyskusji, a sześciopunktową porażkę goście z Poznania z pewnością mogą odbierać jako najniższy wymiar kary.

Zespół Rafała Gila od początku narzucił bowiem rywalom swój styl gry. Już pierwsza kwarta, wygrana przez UMKS aż 29:15 ustawiła mecz. Skuteczni w tym fragmencie (tak jak z resztą w całym spotkaniu) byli Marcin Wróbel I Rafał Król, a w ofensywie przełamał się także w końcu Artur Busz. Ponadto kielczanie świetnie spisywali się w defensywie, a rywale mięli olbrzymie problemy z dobrze przygotowaną przez kielecki zespół obroną strefową. W efekcie już po pierwszej kwarcie UMKS prowadził 29:15 i kieleccy kibice pierwszy raz w tym roku mogli poczuć, że zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki.

Co prawda jeszcze w drugiej kwarcie, za sprawą dystansowych trafień goście przewaga UMKS stopniała tylko do trzech "oczek" (34:31), ale w końcówce znów dała o sobie znać dwójka Wróbel - Król i do przerwy UMKS prowadził z Akademikami pewnie, 48;37.

W drugiej połowie kielecki beniaminek także kontrolował przebieg wydarzeń. Aż do 37 minuty... Przy prowadzeniu gospodarzy 78:65 goście zdobyli bowiem aż 11 punktów z rzędu, a o zwycięstwie UMKS-u przesądziła dopiero celna dobitka Rafała Króla na 15 sekund przed końcem spotkania (80:76). Goście nie zdołali już odrobić strat, a kielczanie odnieśli tym samym nikłe, ale w pełni zasłużone czwarte zwycięstwo na zapleczu ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie