Dzięki błyskawicznej i sprawnej akcji strażaków pożar udało się ugasić tak, że nie rozprzestrzenił się na sąsiednie mieszkania. Gdy pierwsi strażacy ruszyli do ognia, inni kontrolowali czy wszyscy lokatorzy zdążyli opuścić zadymione lokale. W jednym z mieszkań Robert Borek, Wiesław Jaroń i Sylwester Woźnica znaleźli kobietę z objawami zaczadzenia.
-Nic nie było widać, namacaliśmy ją siedzącą na krześle- mówią strażacy, którzy jak ich koledzy ze względu na bardzo duże zadymienie prowadzili akcję w aparatach powietrznych. Błyskawicznie wyniesiona na zewnątrz domu trafiła do karetki reanimacyjnej, a następnie do szpitala.
Strażacy na razie tylko przypuszczają, że pożar wybuchł w mieszkaniu zajmowanym przez samotnego mężczyznę i z niego przedostał się na strych. Kamienica ma drewniane stropy i ściany ocieplane trzciną. Szczęśliwie mieszkańcy bloku po przeciwnej stronie ulicy w porę zauważyli dym wydobywający się przez jedno z okien i niezwłocznie zawiadomili o tym straż pożarną. Chwilę później na Chęcińskiej były już trzy wozy gaśnicze i mechaniczny wysięgnik. Na czas akcji ruch samochodowy na ulicy był wstrzymany.
Jak poinformował nas wieczorem zastępca komendanta miejskiego straży pożarnej w Kielcach, st. bryg. Krzysztof Janicki mieszkańcy kamienicy nie spędzą w niej nocy. Wątpliwości budzi stan drewnianych stropów. Czy kamienica będzie mogła być zamieszkana muszą wypowiedzieć się biegli nadzoru budowlanego.
Lokatorom proponowane były chwilowe lokale zastępcze, ale wszyscy zdecydowali rozlokować się po rodzinach i znajomych.
Więcej w sobotę w Echu Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?