Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uroczysta msza święta polowa w Grabowcu z okazji gminnych dożynek z ojcem Szczepanem Praśkiewiczem z Watykanu. Zobacz zdjęcia

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Wideo
od 16 lat
W sobotę przy remizie w Grabowcu odprawiona została uroczysta msza święta polowa z okazji gminnych dożynek. - Obyśmy byli glebą bardzo urodzajną i oby to ziarno Bożego słowa przynosiło w naszym życiu plon stokrotny. Oby nasze serca były wysłane Bożą łaską i przyozdobione cnotami, niczym te przepiękne wieńce żniwne, przystrojone kwiatami, ziołami i owocami - mówił w czasie homilii ojciec Szczepan Praśkiewicz, który jest relatorem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie,

Msza święta z okazji dożynek w Grabowcu. Był ojciec Szczepan Praśkiewicz

Po przemarszu korowodu dożynkowego odprawiona została msza święta przy remizie. Homilię wygłosił pochodzący z Grabowca ojciec Szczepan Praśkiewicz, który jest relatorem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie, W Eucharystii uczestniczyli między innymi wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk, wiceminister sportu Anna Krupka, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Renata Janik.

W pięknej homilii ojciec Szczepan Praśkiewicz mówił o trudnej pracy rolników i o tym, jak ważna jest Boża opieka, żeby to, co robią, przynosiło obfity plon.

- Praca na roli jest tym szczególnym powołaniem, w którym człowiek prawdziwie myślący stoi bardzo blisko Tego, który jest Panem wszystkiego. Tylko człowiekowi głupiemu, jak nazywa Pismo święte człowieka pysznego, wydaje się, że poradzi sobie w życiu bez Boga, wydaje się, że to, co urodziło się na polu, to zasługa jego osobistego geniuszu i wszelkiej techniki. Tymczasem Wy, kochani rolnicy, wiecie, że plony, urodzaj, to nie tylko rezultat techniki, to nie tylko efekt nawozów sztucznych, ale to Boży dar, bo gdy – jak to doświadczyliśmy choćby w tym roku – jeśli Pan Bóg nie da sprzyjającej pogody, chociaż byśmy mieli najlepsze maszyny, najprzedniejsze kombajny, nie wiele zboża przywieźlibyśmy do naszych spichlerzy. Dlatego też pracę trzeba łączyć z modlitwą i ufność pokładać nie tyle w nawozach, nie tyle w maszynach, ile w Bożej łasce i pomocy - powiedział ojciec Szczepan Praśkiewicz.

Zwrócił się też do zebranych rolników, jako syn rolnika, śp. Jana z tutejszego Grabowca.

-Święty Jan Paweł II przemawiając do rolników, wyrażając im wdzięczność i zachęcając do bogobojności, pamiętał też o innych zawodach, a przede wszystkim o robotnikach, o nauczycielach, o inteligencji. Ich też zachęcał do wierności Bogu i Ewangelii. I ciekawe, że także w przemówieniach do innych klas społecznych, posługiwał się językiem powiedzielibyśmy rolniczym. I pytał, czy ziarno słowa Bożego, jakie sieje ustawicznie Kościół trafia do nich i wzrasta na glebie ich serc. I zachęcał: „Niech każdy z nas zapyta siebie: jaką jestem glebą? Co dzieje się z ziarnem Bożej prawdy w moim życiu?”

- mówił ceniony duchowny z Watykanu.

Uroczystości dożynkowe będą trwały jeszcze kilka godzin. O 18:30 wystąpi zespół pieśni i tańca „Morawica”, o 19:00 zaplanowany jest występ gwiazdy wieczoru „Piękni i Młodzi – Dawid Narożny”, a o 20:00 rozpocznie się zabawa taneczna z zespołem „Duda Band” .

Całe kazanie o. dr. hab. Szczepana T. Praśkiewicza, karmelity bosego wygłoszone podczas Eucharystii z okazji Dożynek Gminy Chmielnik w Grabowcu - 12 sierpnia 2023

Czcigodni Współbracia w kapłaństwie!
Wielce Szanowny Panie Burmistrzu, pierwszy Gospodarzu naszej Gminy, z Panią Przewodniczącą Rady Miasta i Gminy i zaproszonymi, zaszczycającymi nas swoją obecnością Gośćmi!
Drodzy Starostowie naszych dożynek: Aniu i Kamilu, których przecież znam od dzieciństwa!
Drogi Panie Zbyszku z Radą Sołecką Grabowca, a nadto Sołtysi wszystkich sołectw Gminy Chmielnik, jak i miłe Panie z Kół Gospodyń Wiejskich, jak również Zarządy, Członkinie i Członkowie różnorodnych Towarzystw i Stowarzyszeń Ziemi Chmielnickiej!
Siostry i Bracia w Chrystusie, Rolnicy Ziemi Chmielnickiej i urokliwego naszego Grabowca, wybranego na miejsce tegorocznych gminnych dożynek!

„Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; Tobie go przynosimy, aby się stał dla nas chlebem życia”. Tymi słowami kapłan ofiarowuje Bogu białą hostię podczas każdej Mszy św., gdy podnosi ją na patenie, jakby pokazując Bogu to, co za chwilę stanie się Ciałem Chrystusa, a w tym momencie jest chlebem, dziełem Bożego błogosławieństwa oraz ciężkiej pracy człowieka, pracy rolnika.
Dziś właśnie kochani rolnicy, gdy przynieśliście przed ołtarz wieńce żniwne, które są najpiękniejszą cząstką tego, co zebraliście z Waszych pól, zastanówmy się nad sensem pracy rolnika oraz jej owocami.
Praca na roli jest tym szczególnym powołaniem, w którym człowiek prawdziwie myślący stoi bardzo blisko Tego, który jest Panem wszystkiego. Tylko człowiekowi głupiemu, jak nazywa Pismo święte człowieka pysznego, wydaje się, że poradzi sobie w życiu bez Boga, wydaje się, że to, co urodziło się na polu, to zasługa jego osobistego geniuszu i wszelkiej techniki. Tymczasem Wy, kochani rolnicy, wiecie, że plony, urodzaj, to nie tylko rezultat techniki, to nie tylko efekt nawozów sztucznych, ale to Boży dar, bo gdy – jak to doświadczyliśmy choćby w tym roku – jeśli Pan Bóg nie da sprzyjającej pogody, chociaż byśmy mieli najlepsze maszyny, najprzedniejsze kombajny, nie wiele zboża przywieźlibyśmy do naszych spichlerzy. Dlatego też pracę trzeba łączyć z modlitwą i ufność pokładać nie tyle w nawozach, nie tyle w maszynach, ile w Bożej łasce i pomocy.
Moi drodzy, ja przybywam do Was z Rzymu, gdzie posłało mnie najpierw na studia, już w 1980 roku, a następnie do pracy posłuszeństwo zakonne. Zdobywałem wiedzę teologiczną i rozpoczynałem posługę kapłańską niejako u boku św. Jana Pawła II, podziwiając zawsze jego świętość i gorliwość apostolską. Jakże boleśnie tam w Rzymie, w Sercu Chrześcijaństwa, przeżywaliśmy ostatnio oszczercze ataki na Ojca Świętego, bezczeszczenie jego dobrego imienia, jego pomników i ataki medialne na jego osobę, i to nie gdzie indziej, ale w Polsce, jego Ojczyźnie. Obcokrajowcy pytali nas w Rzymie: co Wy Polacy wyprawiacie ze św. Janem Pawłem II. My budujemy mu pomniki, a wy je niszczycie, my organizujemy sympozja o jego wspaniałym nauczaniu, a wy je podważacie. I musimy tam w Rzymie często wstydzić się za to co dzieje się w Polsce w odniesieniu do św. Jana Pawła II, największego z rodu Polaków…
Pozwólcie więc, moi drodzy, że niejako rehabilitując Ojca Świętego, przywołam jego nauczanie. Jak wiecie, św. Jan Paweł II napisał m.in. piękną encyklikę o pracy ludzkiej – Laborem exercens, i już we wstępie do niej zaznaczył: „Stworzony na obraz i podobieństwo Boga samego wśród widzialnego wszechświata, ustanowiony, aby ziemię czynił sobie poddaną, jest człowiek przez to samo od początku powołany do pracy. Praca wyróżnia go wśród reszty stworzeń (...) i nosi ona na sobie szczególne znamię człowieka i człowieczeństwa”. Odnosi się to do każdej pracy, tym bardziej do pracy rolników.
Św. Jan Paweł II wiedział, że przez dziesiątki lat, moi drodzy, chciano w Polsce Ludowej odciągnąć od Boga nawet Was, nawet rolników, polskiego chłopa. Przez wiele lat rzetelna i uczciwa praca rolników nie była szanowana w naszej Ojczyźnie. Na dożynkach organizowanych oczywiście bez Eucharystii na wielkich placach czy stadionach bawiono się i ucztowano jak za czasów Nerona w starożytnym Rzymie, a wódka lała się strumieniami. Ogłaszano wyniki pracy, które nie miały nic wspólnego z rzeczywistością, a premie i nagrody za płody rolne otrzymywali ci, co nigdy ręki do pługa nie przykładali, a może nawet nie wiedzieli, co to są grabie czy widły...
Dlatego też św. Jan Paweł II w swoim nauczaniu podkreślał pracę rolników. Wielekroć cytował Wincentego Witosa i Cypriana Norwida a nadto czynił aluzje do „Chłopów” Władysława Reymonta. Za Witosem powtórzył w Niepokalanowie do rolników Mazowsza: „chłop zachował w najgorszych chwilach ziemię, religię i polskość. (…) Gdzie stanął chłop, tam się podstawa przyszłego odrodzenia ostała”. A na podtarnowskich łęgach, kiedy wynosił na ołtarze Karolinę Kózkównę, córkę wiejskiego ludu, powtórzył za Norwidem, że „chłop jedną ręką szuka dla nas chleba, drugą zaś zdrój świeżych myśli wydobywa z nieba”. Natomiast w Łomży, mówił za Reymontem o sekrecie polskiej duszy, tj. o umiłowaniu ziemi. Upominał się, aby w Polsce nigdy nie był lekceważony głos chłopa i apelował do władz rządowych o to, by był słyszany w państwie i by był w nim respektowany głos rolnika. Ponadto w Zamościu, zauroczony pięknem ojczyźnianej ziemi wołał: „Tu [w Polsce] z wyjątkową mocą zdaje się przemawiać błękit nieba, zieleń lasów i pól, srebro jezior i rzek. Tu śpiew ptaków brzmi szczególnie znajomo, po polsku”. Dlatego też prosił o szacunek dla ziemi, dla przyrody, a przed rolnikami chylił czoło. Posłuchajmy: „Jeżeli mówię o poszanowaniu ziemi nie mogę zapomnieć o tych, którzy najbardziej są z nią związani, którzy znają jej wartość i godność. Myślę tu o rolnikach, którzy bezpośrednio zmagają się z ziemią, czerpiąc z niej owoce niezbędne dla życia mieszkańców miast i wsi. Nikt tak jak pracujący na roli nie może zaświadczyć o tym, że wyjałowiona ziemia nie daje plonów, zaś pielęgnowana z miłością jest szczodrą karmicielką. Z wdzięcznością i szacunkiem chylę głowę przed tymi, którzy przez wieki użyźniali tę ziemię potem czoła, a gdy trzeba było stawać w jej obronie nie szczędzili również krwi. Z tą samą wdzięcznością i szacunkiem zwracam się do tych, którzy i dziś podejmują ciężki trud służby ziemi”.
Oddając hołd rolnikom, Ojciec Święty prosił ich równocześnie, prosił Was kochani rolnicy, celebrujący dziś Wasze święto, prosił o wierność Bogu i tradycji: „Pozostańcie – mówił polski Papież – pozostańcie wierni tradycjom waszych praojców. Oni, podnosząc wzrok znad ziemi, ogarniali nim horyzont, gdzie niebo łączy się z ziemią, i do Nieba zanosili modlitwę o urodzaj, o ziarno dla siewcy i ziarno na chleb. Oni w imię Boże rozpoczynali każdy dzień i każdą swoją pracę i z Bogiem swoje rolnicze dzieło kończyli. Pozostańcie wierni tej prastarej tradycji! Ona wyraża najgłębszą prawdę o sensie i owocności waszej pracy. Tak bardzo jesteście podobni do ewangelicznego siewcy. Szanujcie każde ziarno zboża kryjące w sobie cudowną moc życia. Uszanujcie również ziarno Słowa Bożego. Niech z ust polskiego rolnika nie znika to piękne pozdrowienie "Szczęść Boże!" i "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!". Pozdrawiajcie się tymi słowami, przekazując w ten sposób najlepsze życzenia. W nich zawarta jest nasza chrześcijańska godność. Nie dopuśćcie, aby ją wam odebrano – bo próbuje się to robić!”.
Kochani rolnicy, z którymi jako syn rolnika, mojego śp. taty Jana z tutejszego Grabowca, w pełni się utożsamiam. Św. Jan Paweł II przemawiając do rolników, wyrażając im wdzięczność i zachęcając do bogobojności, pamiętał też o innych zawodach, a przede wszystkim o robotnikach, o nauczycielach, o inteligencji. Ich też zachęcał do wierności Bogu i Ewangelii. I ciekawe, że także w przemówieniach do innych klas społecznych, posługiwał się językiem powiedzielibyśmy rolniczym. I pytał, czy ziarno słowa Bożego, jakie sieje ustawicznie Kościół trafia do nich i wzrasta na glebie ich serc. I zachęcał: „Niech każdy z nas zapyta siebie: jaką jestem glebą? Co dzieje się z ziarnem Bożej prawdy w moim życiu?”
Siostry i bracia: gospodarze tegorocznych chmielnickich dożynek gminnych i goście, rolnicy, robotnicy i inteligenci. Niech to pytanie św. Jana Pawła II często brzmi w naszych uszach: jaką jestem glebą? Co dzieje się z ziarnem słowa Bożego, które w każdą niedzielę słyszę przecież w kościele? Obyśmy byli glebą bardzo urodzajną i oby to ziarno Bożego słowa przynosiło w naszym życiu plon stokrotny. Oby nasze serca były wysłane Bożą łaską i przyozdobione cnotami, niczym te przepiękne wieńce żniwne, przystrojone kwiatami, ziołami i owocami. Taką lekcję na nasze dalsze życie wynieśmy z tej celebracji naszych tegorocznych gminnych dożynek chmielnickich z Grabowca. Niech one umocnią nas w wierze, miłości i zgodzie. Tej zgody, ogólnonarodowej zgody tak bardzo przecież potrzebujemy, co nabiera szczególnej wagi w przededniu wyborów parlamentarnych, do których się zbliżamy. Nie zapominajmy nigdy, że „zgoda buduje, a niezgoda rujnuje”. A on, nasz święty Polski Papież, Jan Paweł II, czczony na ołtarzach całego świata, jako niezmordowany Siewca Bożego słowa, niechaj wyprasza nam u Bożego tronu łaski, jakich potrzebujemy. Bądźmy dobrą glebą, uprawianą Bożą łaską i sakramentami Kościoła, modlitwą i pracą, i przynośmy owoc obfity, już to trzydziesto, już to lepiej sześćdziesięcio, już to najlepiej stokrotny; owoc o jakim mówiła nam dzisiejsza ewangelia (por. Mt 13, 18-23).
A nadto Wy wszyscy, Grabowianie i rolnicy Chmielnickiej Ziemi, bądźmy dumni, że Reymont, syn pobliskiej piotrkowskiej ziemi, nie za co innego, ale za Chłopów z Jagną i Boryną został nagrodzony Noblem. Mnie, a sądzę, że i nas wszystkich, napawa radością fakt, że nie tylko w literaturze uwieczniono i Bartka Zwycięzcę, i Stacha z Konor, i Janka Muzykanta, i Sierotkę Marysię, i Wolnego Najmitę, ale i w historii zapisali się złotymi zgłoskami i Bartosz Głowacki, i Michał Drzymała, i Wincenty Witos. I że w Polsce, odmiennie aniżeli w innych krajach, zdarzył się wielki cud, bo w obronie wartości narodowych i religijno-patriotycznych ze szlachtą polską stał wierny lud! Szkoda tylko, że po zwycięstwie cud mijał i było: Ja pójdę górą, a ty doliną...
Składając dziś, moi drodzy, na ołtarzu wieńce żniwne, módlmy się także za tych stroskanych polskich rolników, którym z powodu deszczu nie dane było zebrać tego, co zasiali. Prośmy o dar pogody, która wczoraj i dziś już dopisuje. Chleb zaś, który mamy, szanujmy jako najcenniejszy skarb od Boga pochodzący, a łącząc naszą żmudną pracę z modlitwą pamiętajmy: nie wolno nam być bezbożnymi! Mamy mówić na polu, przy siewach i żniwach: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. I dziękujmy za to, że nie musimy, jak niżej podpisany i liczni emigranci, modlić się za Norwidem:
„Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
podnoszą z ziemi przez uszanowanie
dla darów nieba – tęskno mi Panie!
Do kraju tego, gdzie wszelkie ukłony
są jak odwieczne Chrystusa wołanie:
bądź pochwalony – tęskno mi Panie!”...
A za Janem Kochanowskim z niedalekiego Zwolenia wołajmy:
„Bądź na wieki pochwalon, nieśmiertelny Panie,
Twoja łaska, Twa dobroć nigdy nie ustanie.
Chowaj nas, póki raczysz, na tej niskiej ziemi,
jeno zawżdy niech będziem pod skrzydłami Twemi”. Amen.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie