Artystka śpiewała na wysokim na kilka metrów podeście.
(fot. Fot. Dawid Łukasik )
Urszula Dudziak
Jedna z najciekawszych postaci współczesnej wokalistyki - nie tylko jazzowej. Odkryta w Zielonej Górze przez Komedę i jego żonę, wyszła za mąż za jazzmana Michała Urbaniaka i wraz z nim ruszyła w świat do Szwecji i Stanów Zjednoczonych. Podstawę wokalistyki Urszuli stanowi instrumentalne traktowanie głosu, wywodzące się z klasycznej i powszechnej w muzyce jazzowej techniki śpiewu "scatem". Ostatnio renesans przeżywa utwór "Papaya", nagrany ponad 30 lat temu.
W Chopinie, widowisku w ramach X Festiwalu Tańca Kielce 2010, pani Urszula miała odpowiedzialną rolę wyśpiewania chopinowskich utworów, które ilustrowały dwie pory roku, lato i zimę. Dla artystki muzyczne spotkanie z geniuszem Fryderyka Chopina to nic nowego. Od lat śpiewa jego utwory i twierdzi, że Fryderyk był jazzmanem stąd taka łatwość w jazzowych aranżacjach.
W tym roku Dudziak Chopina śpiewa szczególnie często i udział w kieleckim przedsięwzięciu był po prostu jednym z nich. Pani Urszula nie kryła jednak podziwu dla talentu Włodka Pawlika, który Chopina na jazz przekładał, była też pod wrażeniem nowej hali Targów Kielce.
- W Kielcach byłam wiele razy, ale to miejsce jest niezwykłe. Widać, że ma ogromny potencjał a nowoczesność i perfekcja wszystkiego jest imponująca - mówiła artystka po próbie generalnej. Nie kryła, że pomysł scenografa umieszczenia muzyków na wysokim na kilka metrów podeście wydał się kontrowersyjny.
- Nie ze względu na wysokość, ale brak schodów - mówiła. - Bo schodki odjeżdżają i my jesteśmy uwięzieni na takiej wyspie. A gdyby się nawet siusiu zachciało to, co wtedy - pytała ze śmiechem.
Urszula Dudziak otrzymała ogromne brawa za swoje interpretacje, pozbawione słów, ale niesamowicie ekspresyjne wokalizy, które wydawały się integralną częścią tańca.
Na pytanie, dlaczego nie śpiewa piosenek z tekstem tłumaczy, że przy jej skali głosu śpiewanie testu było ograniczaniem się. - Ale piosenki z tekstem śpiewam a czasami nawet sama je piszę i komponuję.
Tak było z piosenką "Co ona ma", która była pewnym podsumowaniem etapu życia, kiedy rozstała się z Michałem Urbaniakiem. - Zaśpiewałam pytanie, które stawia sobie wiele kobiet w takiej sytuacji - co ma ta druga, czego ja nie mam, że on chce z nią być. Piosenka okazała się sukcesem, więc chcę ją śpiewać i czasami śpiewam.
Artystka myśli też o wydaniu autorskiej płyty nagranej z córkami: Kasią i Miką. Każda napisze swoje piosenki, bardziej autobiograficzne, dziewczyny mają opowiedzieć o tym jak to jest być dziećmi gwiazd muzyki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?