Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uruchomił parking, wstrzymał ruch - Komunikacyjny chaos na ulicy Kopernika w Kielcach (zdjęcia)

Paweł WIĘCEK
(z lewej) Kierowca lanci nie chciał płacić za postój na parkingu. Pojechał prosto. Musiał się cofnąć, by ustąpić jadącemu z naprzeciwka samochodowi. (Z lewej) Pani z Oświęcimia nie mogła wykręcić na ulicy i wjechała w auto stojące z boku. Zakorkowała cały ruch.
(z lewej) Kierowca lanci nie chciał płacić za postój na parkingu. Pojechał prosto. Musiał się cofnąć, by ustąpić jadącemu z naprzeciwka samochodowi. (Z lewej) Pani z Oświęcimia nie mogła wykręcić na ulicy i wjechała w auto stojące z boku. Zakorkowała cały ruch. A. Piekarski
Dzierżawca placu postojowego z czterech stron ogrodził teren łańcuchami. Za wjazd kasuje sowitą opłatę. Kierowcy zupełnie się pogubili. Gdy odwidzi im się parkowanie, jadą ulicą Kopernika w stronę Kościuszki. A tu zator, wrzask klaksonów, wyzwiska i stłuczki.

- Jak parking należał do KCK był problem. Teraz ktoś go dzierżawi i jest jeszcze większy kłopot. Wystarczy przyjechać na miejsce i zobaczyć ten horror - poinformował nas czytelnik.

W POTRZASKU

Pojechaliśmy we wtorek po godzinie 12. Przy wjeździe od ulic Winnickiej i Kopernika bileter z brzuszkiem kasował kierowców. Mężczyźnie robota paliła się w rękach. Sznur samochodów czekał na wjazd.
Niektórzy kierowcy rozmyślali się, gdy zobaczyli tabliczkę z informacją: 2 złote za godzinę. Cofali między oczekującymi na wjazd autami i odbijali do ulicy Kopernika w stronę Kościuszki. Tam czekała ich przykra niespodzianka. Wcześniej przed zakazem wjazdu skręcało się w lewo na parking, skąd można było dojechać do Kościuszki. Teraz dojazdu wzbrania łańcuch.

Zaczęło się niebezpieczne manewrowanie. Kierowcy trąbili na siebie, denerwowali się, klęli pod nosem. Przy nas kobieta z Oświęcimia wjechała w zaparkowane na ulicy auto. Jednocześnie cofało się kilka samochodów. Minęło kilkanaście minut, nim wszystkim kierowcom udało się uwolnić z potrzasku.

WPROWADZĄ PORZĄDEK

Informację o chaosie przekazaliśmy Miejskiemu Zarządowi Dróg w Kielcach. Okazało się, że dzierżawca parkingu przed ogrodzeniem terenu nie uzgodnił z drogowcami zmian, w organizacji ruchu. Na miejsce wybrał się Zbigniew Czekaj, zastępca dyrektora MZD. Z Magdaleną Kusztal, dyrektorem Kieleckiego Centrum Kultury, które jest właścicielem terenu, uzgodnił spotkanie z dzierżawcą.

- Ajent będzie rozmawiać o organizacji ruchu z MZD. To jest pierwszy dzień. Trzeba dać szansę dzierżawcy by to zafunkcjonowało, a kierowcom, żeby się przyzwyczaili, że wjazd na parking jest płatny - powiedziała Kusztal. - Chcę, żeby był porządek, spokój. Myślę, że przez pierwszy miesiąc będzie trochę organizacyjnego bałaganu. Wszyscy musimy się do zmian przyzwyczaić. Mam nadzieję, że ajent wprowadzi ład, a chaos minie - dodała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie