Przypomnijmy, iż ponad tydzień temu Urząd Miasta i Gminy został dosłownie zalany. W nocy z soboty na niedzielę pękł zawór od centralnego ogrzewania, woda zaczęła lać się mocnym strumieniem. W niedzielny poranek zauważyli to na szczęście pracownicy Zakładu Energii Cieplnej po spadku ciśnienia na urządzeniach. Przystąpiono natychmiast do usuwania awarii, jednak to, co wyczyniła woda, było wręcz przerażające. Kompletnie zalane było piętro oraz lewa (od wejścia) część budynku.
- Na szczęście budynek był ubezpieczony - mówi z ulgą burmistrz Michał Cichocki. - Tak więc naprawę skutków tej katastrofy pokryje ubiezpieczyciel, a nie miejska kasa.
Obecnie można tylko współczuć pracownikom urzędu. Budynek jest maksymalnie zawilgocony, a co się z tym wiąże, zapach roztaczający się wewnątrz, nie należy do najprzyjemniejszych. - Jestem pełen podziwu dla pracowników urzędu - kontynuuje burmistrz. - Podziwiałem ich wszystkich podczas akcji ratowania dokumentów, przenoszenia sprzętów i urządzeń. Wszyscy sobie wzajemnie pomagali, nikt nie narzekał.
Niestety, przez najbliższe tygodnie czy miesiące będą pracować w trudnych warunkach, ale cóż, siła wyższa. I tak, uważam, że mieliśmy szczęście, iż do awarii nie doszło zimą, podczas siarczystych mrozów.
Urzędnicy pracują nie tylko "na dostawkę" w niezniszczonych pokojach, ale także w sali konferencyjnej, Centrum Informacji Turystycznej, Zespole Obsługi Placówek Oświatowych i Powiatowym Urzędzie Pracy. Taka sytuacja potrwa najkrócej dwa miesiące.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?