Przed sądem zeznawało 19 świadków, w tym 13 pracowników Urzędu Miejskiego w Starachowicach. Zeznania tych osób miały być odczytane z akt, ale o ich przesłuchanie wnioskowała obrona oskarżonych. W czwartek przed sądem wszyscy zgodnie twierdzili, że przed aresztowaniem prezydenta Starachowic Wojciecha B. nic nie wiedzieli o korupcji.
- Prezydent nie żądał dzielenia się pieniędzmi z nagród rocznych ani uznaniowych. Nie było też żądania płacenia za utrzymanie się na stanowisku. Ze strony prezydenta takie sugestie nigdy nie padły - zeznawali po kolei urzędnicy, którzy zawsze pod koniec roku dostawali nagrody pieniężne.
Dyrektor Urzędu Miejskiego i naczelnik Wydziału Rozwoju Miasta stwierdzili, że współpraca z prezydentem układała im się wzorowo i że nigdy nie dochodziło do sytuacji, które mogłyby źle świadczyć o Wojciechu B. Kilka osób dodało, że wiadomość o aresztowaniu prezydenta pod koniec sierpnia ubiegłego roku była dla nich szokiem. Sekretarka i zastępująca ją czasem urzędniczka potwierdziły, że w środy z prezydentem spotykali się prezesi spółek komunalnych, ale nie umiały nic powiedzieć o treści rozmów, bo nie były przy nich obecne.
Do sprawy niewiele wniosły też zeznania przewodniczącego Rady Miejskiej i byłego już prezesa Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Przesłuchiwani pracownicy Zakładu Energetyki Cieplnej potwierdzili, że z każdej dostawy węgla losowo pobierane były próbki miału, ale niewiele mogli powiedzieć na temat korupcji. Jedynie kierownik Wydziału Przesyłu i Dystrybucji Ciepła w Zakładzie Energetyki Cieplnej wspomniał, że w jego obecności były prezes Norbert G. miał napomknąć, że musi dzielić się nagrodami z prezydentem. Kierownik jednak tematu nie drążył.
Kolejna rozprawa odbędzie się pod koniec sierpnia. Przesłuchanych zostanie ostatnich 11 świadków. Jak powiedziała sędzia Barbara Nowak-Łon, prawdopodobnie na wrześniowej rozprawie zostaną wygłoszone mowy końcowe. Proces w pierwszej instancji powoli zmierza do końca.
Przypomnijmy, prezydent jest oskarżony o przyjęcie 96 tysięcy złotych łapówek i nakłanianie świadka do zmiany zeznań. Urzędniczka ma dwa zarzuty: przekazania pieniędzy prezydentowi i nakłaniania świadka do zmiany zeznań. Przedsiębiorca jest oskarżony o korupcję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?