Justyna Z. w areszcie jest od 2 grudnia ubiegłego roku. Prokurator postawił jej zarzut utrudniania prowadzonego postępowania poprzez nakłanianie kluczowego świadka do zmiany zeznań. Obrońcy złożyli zażalenie na postanowienie o aresztowaniu. W czwartek 5 stycznia krakowski Sąd Okręgowy utrzymał w mocy postanowienie sądu pierwszej instancji.
- Ustalenia faktyczne i prawne pod kątem zastosowania aresztowania są prawidłowe. Zebrane w sprawie dowody wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych czynów, a przesłanką, która legła u podstaw zastosowania tymczasowego aresztowania jest możliwość utrudniania postępowania, jednak kwestia winy i kary zostanie ustalona po pełnej analizie materiału w wyroku - powiedziała sędzia Beata Górszczyk, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Krakowie. - Postanowienie o tymczasowym aresztowaniu jest prawomocne. Obrońcy w każdym czasie mogą natomiast składać wnioski o uchylenie lub zamianę tymczasowego aresztowania na inny środek nieizolacyjny- dodała.
Obrońcy Justyny Z. złożyli jeszcze jedno zażalenie - na postanowienie Sądu Rejonowego w Starachowicach dotyczące przepadku kucji wpłaconej przez urzędniczkę pod koniec sierpnia, po jej pierwszym zatrzymaniu. Justyna Z. wyszła wtedy na wolność po wpłaceniu 9 tysięcy złotych. Po drugim aresztowaniu na początku grudnia, Prokuratura Apelacyjna w Krakowie wystąpiła z wnioskiem o przepadek pieniędzy na rzecz Skarbu Państwa. Sąd Rejonowy w Starachowicach 9 grudnia zdecydował o przepadku kaucji zarówno urzędniczki jak i prezydenta Wojciecha Bernatowicza. Prezydent stracił znacznie więcej pieniędzy - 90 tysięcy złotych. Zażalenia obojga na postanowienia o przepadku kaucji rozpatrzy Sąd Okręgowy w Kielcach. Na razie nie zostały jeszcze wyznaczone terminy posiedzeń w tych sprawach.
Przypomnijmy. 28-letnia urzędniczka i prezydent po raz pierwszy zostali zatrzymani 29 sierpnia. Prezydentowi prokuratorzy zarzucili przyjęcia 96 tysięcy złotych łapówek, naczelniczce - pośredniczenie w przekazywaniu pieniędzy. Urzędniczka po wpłaceniu 9 tysięcy złotych kaucji wróciła do domu. Wojciech Bernatowicz w areszcie spędził ponad dwa miesiące. 10 listopada został z niego zwolniony, bo przyznał się do wszystkich zarzutów. Wyszedł po wpłaceniu kaucji. W piątek 2 grudnia został ponownie zatrzymany. W raz z nim ponownie zatrzymano Justynę Z. Obydwojgu prokurator postawił kolejny zarzut - nakłaniania kluczowego świadka do składania fałszywych zeznań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?