Uszkodzone wodociągi, mieszkańcy bez wody

Wójt gminy przeprasza i uspokaja, że to już koniec robót ziemnych i usterek również.
Mieszkańcy mają już tego dosyć. W ostatnim tygodniu miały miejsce aż dwie awarie wodociągu we wsi! Ostatnia w poniedziałek. Poszkodowani byli nie tylko ludzie, ale również miejscowy Zakład Produkcji Silikatów Ludynia.

- Musieliśmy przerwać produkcję na około trzy godziny. Nie byliśmy uprzedzeni o zaistniałej sytuacji. Interweniowaliśmy u wójtów. Zakład poniósł konkretne straty - twierdzi dyrektor Leszek Kotulski.

I FUSZERKA, I PECH

- O ile w pierwszym przypadku powodem awarii była fuszerka budowlana wykonawcy wodociągu, o tyle dwie pozostałe przerwy w dostawie wody spowodowane były zerwaniem sieci wodociągowej przez wykonawców kanalizacji, na co złożyło się kilka przyczyn - wyjaśnia Grzegorz Dyksiński, inspektor do spraw budownictwa Urzędu Gminy Krasocin.

Jedną z przyczyn - jak mówi urzędnik - były rozbieżności między inwentaryzacją powykonawczą sieci, a stanem faktycznym. Mówiąc prościej - wodociąg znajdował się nie w tym miejscu, co wskazywały mapy. - W drugim przypadku awaria wodociągu nastąpiła na skutek niedostatecznego podszalowania wykopu, co nie było łatwe, zważywszy na fakt, że w tym miejscu krzyżowały się ze sobą sieć wodociągowa i kanalizacyjna - usprawiedliwia wykonawcę Grzegorz Dyksiński.

WYKONAWCA PŁACI

Wójt gminy Krasocin Ireneusz Gliściński wyjaśnia, że za wszystkie usterki płaci oczywiście wykonawca kanalizacji. Gmina nie ponosi z tego tytułu żadnych kosztów. - To jest już praktycznie koniec prac ziemnych w Czostkowie. Do zrobienia zostało jeszcze część przykanalików, co zajmie około miesiąca czasu. W następnej kolejności będą naprawiane drogi, które zostały zniszczone przez budowę kanalizacji - zapowiada włodarz Krasocina.