26-latek, jak później powiedział ratownikom, ześlizgnął się znad urwiska, gdy podszedł zbyt blisko jego krawędzi by zobaczyć jak jest wysoko. Ze zwichniętym barkiem zatrzymał się na połowie wysokości skalnej ściany.
Tam spędził około godzinę, bo nie miał jak wezwać pomocy. Dwie młode dziewczyny przechodzące na dole zignorowały jego wołanie o pomoc. Dopiero jego znajomi, którzy już po zapadnięciu zmroku znaleźli się na Kadzielni o wypadku zawiadomili rodzinę i wezwali pomoc.
Ani strażacy, ani karetka reanimacyjna nie mogły wjechać na teren dawnego kamieniołomu, bo brama była zamknięta na dwie kłódki. Wysokościowcy zawrócili, by akcję prowadzić od góry. Załodze "erki" drogę utorowali strażacy przy pomocy mechanicznej piły.
Zdejmowanie mężczyzny ze skały trwało około pół godziny i zakończyło się sukcesem. Został odwieziony do szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?