Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga kierowcy. Na Malikowie znów będą protestować

Paweł WIĘCEK [email protected]
Mieszkańcy kieleckiego Malikowa we wtorek wznawiają blokadę ulicy. W poniedziałek w domach zatrzymał ich ksiądz...

Do walki o swoje racje nie zniechęca ich nic. Polegli z kretesem przed urzędami, u których zaskarżali wszystkie decyzje, sąd nałożył na nich kary grzywny, na dodatek maszt niedługo będzie działał. Ale nie ustępują. - Protestujemy do skutku - przypominają.

Krucjata mieszkańców przeciwko budowie masztu telefonii komórkowej na jednej z posesji trwa od połowy października ubiegłego roku. Zaczęła się na ulicy i toczy się na niej do dziś.

KONIEC BATALII

Protestujący wnioskowali już do wojewody świętokrzyskiego i prezydenta Kielc o uchylenie pozwolenia na budowę wieży oraz do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach o unieważnienie decyzji, która określała to przedsięwzięcie jako inwestycję celu publicznego.

Oba wnioski upadły. Pierwszy w grudniu, drugi, jak ustaliło "Echo Dnia", wczoraj. - Osoby, które wnosiły o unieważnienie decyzji, nie są stronami postępowania, a powody, z przyczyny których wskazywali na stwierdzenie nieważnosci z urzędu, nie są wystarczające, by podjąć decyzję przez kolegium z urzędu. To kończy batalię przed urzędami - poinformowała Wanda Osińska-Nowak, prezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach.

ILE TO POTRWA?

Wyczerpanie się prawnych dróg rozwiązania sporu nie oznacza, że protest zgaśnie. Manifestanci są zdesperowani. Niestraszne im nawet kary, jakie za udział w utrudnianiu ruchu nałożył na nich sąd. Czterech z nich już usłyszało wyroki.

- Każdej z osób wymierzono grzywnę po 100 złotych. Pozostałe 30 osób czeka na kolejne rozprawy - powiedział sędzia Marcin Chałoński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.

Wczoraj ludzie zostali w domach, bo przyjmowali księdza po kolędzie. Na dziś zapowiadają powrót do codziennej blokady ulicy w godzinach od 16 do 17. Znów będą wielkie korki i nerwy oraz oburzenie kierowców, że nikt oprócz policji nie robi nic, by wreszcie zakończyć ten spektakl. - Dlaczego grupa ludzi paraliżuje ruch i życie kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców Kielc? Ile to jeszcze potrwa? Po czyjej stronie są władze miasta? - pytają kierowcy.

BADANIA

Prezydent Kielc, Wojciech Lubawski, po raz kolejny przypomina, że po niczyjej. - Zgodnie z opinią prawników, rola miasta w tej sprawie została zakończona. Istnieją instytucje, które powinny stać na straży przestrzegania prawa i egzekwować jego wykonanie - poinformował prezydent.
W istocie jest trochę inaczej. Jeszcze w październiku Wojciech Lubawski obiecał protestującym, że na koszt miasta zamontuje urządzenia do pomiaru promieniowania pola elektromagnetycznego, by weryfikować zgłoszone przez Polkomtel parametry masztu.

Robert Urbański, dyrektor wydziału ochrony środowiska Urzędu Miasta Kielce, zapewnił, że sprawa jest aktualna. - Nie ma możliwości zamontowania urządzeń, ale możemy zlecić badania certyfikowanemu laboratorium, więc nie ma mowy o fałszowaniu wyników - powiedział.

Pozostaje więc pytanie, czy protest ustanie, jeśli wyniki badania okażą się zgodne z normami. I czy mieszkańcom Malikowa jest to w ogóle do czegoś potrzebne…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie