Uwaga na barszcz Sosnowskiego! Jest w wielu miejscach w Świętokrzyskiem [ZDJĘCIA]

Jak wyjaśnia Paweł Kosin - ta okryta złą sławą, bo mogąca powodować poparzenia III stopnia, roślina, przybyła do nas, a w zasadzie została sprowadzona, w połowie ubiegłego wieku z terenu ówczesnego Związku Radzieckiego jako cudowna roślina pastewna. Miała gwarantować wysokie plony paszy dla stad bydła, w rzeczywistości stała się utrapieniem w wielu zakątkach kraju, także w regionie świętokrzyskim.

- Barszcz Sosnowskiego jest rośliną obcą w naszej florze, uważana jest również za roślinę inwazyjną powodującą, w miejscach występowania, zanikanie innych gatunków. Co z nią jest nie tak? Barszcz Sosnowskiego jest gatunkiem wysokiej byliny z rodziny selerowatych. Wytwarza wysokie pędy o wysokości nawet czterech metrów i imponujące wielkością baldachowate kwiatostany. Roślina wytwarza także we wszystkich częściach drażniący sok, który zawiera furanokumarynę, czyli związki chemiczne stanowiące zagrożenie dla zdrowia ludzi. Kontakt z sokiem, a jak podają źródła, w czasie wysokich temperatur nawet z jego oparami, powoduje, że skóra staje się bardzo wrażliwa na promienie słoneczne. Dochodzi wówczas do reakcji fotochemicznej, co wywołuje dotkliwe i niebezpieczne oparzenia – wyjaśnia działanie niebezpiecznej rośliny Paweł Kosin, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Daleszyce.

- Dlatego apelujemy - w razie napotkania barszczu Sosnowskiego pod żadnym pozorem nie wolno go samodzielnie wycinać ani niszczyć, ponieważ jest to bardzo niebezpieczne. Często barszcz Sosnowskiego mylony jest z niegroźnym i chronionym arcydzięgielem litworem oraz innymi roślinami nie stanowiącymi zagrożenia dla człowieka. Jeśli więc mamy podejrzenia, że w naszej okolicy rośnie ta niebezpieczna, inwazyjna roślina powinniśmy tą informację zgłosić do odpowiednich służb, najlepiej do straży miejskiej lub gminy, jeśli są to tereny zurbanizowane, jeśli zaś są to grunty leśne to do miejscowego nadleśnictwa. Warto również zrobić zdjęcia i zgłosić każdy przypadek do serwisu: http://barszcz.edu.pl/ - mówi Paweł Kosin.