Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga na oszustów! Podpowiadamy jak się przed nimi uchronić

Michal NOSAL [email protected]
Jedną z metod jaką stosują oszuści jest metoda "na wnuczka".
Jedną z metod jaką stosują oszuści jest metoda "na wnuczka". www.sxc.hu
Jak działają ci, którzy chcą nas okraść, jak się przed nimi chronić i nie stracić oszczędności życia.

Nie tylko "na wnuczka", ale także "na promocję, na wygraną, na dotację czy na administrację" - takimi metodami oszuści okradają mieszkańców Świętokrzyskiego. Od początku roku - kilkadziesiąt osób. Wiele z nich straciło oszczędności życia.

- Ktoś, podając się za mnie, zatelefonował do mojej 91-letniej babci z Buska. Jak opowiadał, miał wypadek i trafi na dwa lata do więzienia, chyba że babcia pożyczy mu 20 tysięcy złotych na łapówkę dla policjanta - opowiadał w tym tygodniu Czytelnik "Echa Dnia".

Kobieta nie miała pieniędzy w domu, a oszust dzwonił jeszcze trzykrotnie, by ponaglić ją do wypłacenia gotówki z banku. Zapowiadał, że przyśle kogoś po pieniądze.

- To właśnie działanie metodą "na wnuczka". Oszust wybiera starszą osobę, dzwoni do niej, podając się za członka rodziny, i prosi o pożyczkę. Najczęściej opowiada o tym, że miał wypadek i potrzebuje pieniędzy, by załatwić sprawę, albo że ma okazję zrobić interes życia, zainwestował to, co miał, ale jeszcze mu brakuje. Potem podaje powód, z jakiego sam nie może przyjść po pieniądze i zapewnia, że przyśle kogoś zaufanego - opowiada podkomisarz Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

POŻYCZKA? TYLKO OSOBIŚCIE

Od początku roku do połowy września stróże prawa odnotowali w naszym województwie 63 przypadki telefonów od oszustów. 17 osób przekazało pieniądze osobie przysłanej przez rzekomego wnuka czy siostrzeńca.

- Najwięcej prób telefonicznego oszustwa odnotowaliśmy we wspomnianym okresie w Kielcach. Było ich 40. Na drugim miejscu był powiat ostrowiecki, z 16 takimi telefonami - mówi podkomisarz Kamil Tokarski i apeluje: - Uprzedźmy osoby ze swojej rodziny, że jeśli będziemy potrzebować od nich pożyczki, stawimy się po nią osobiście, a nie przyślemy znajomego. Do starszych apelujemy, by, jeśli dostaną telefon z prośbą o pieniądze, upewnili się, że dzwoniący jest tym, za kogo się podaje. Na przykład - oddzwaniając do tej osoby. Pd żadnym pozorem nie przekazujmy gotówki obcej osobie.

KOC W PROMOCJI

Druga grupa to oszustwa, w których dochodzi do bezpośredniego kontaktu między przestępcą a jego ofiarą. Od początku roku do połowy września w województwie doszło do blisko 60 takich przypadków.

- Oszuści wykorzystują tu kilka różnych metod. Najpopularniejszą jest ta "na promocję". Starszą osobę odwiedzają sprzedawcy, oferujący towar po atrakcyjnej cenie. Najczęściej jest to koc. Przybysze odwracają uwagę domowników, prezentując ofertę, a jednocześnie używają koca jako parawanu, za którym dochodzi do kradzieży - opowiada podkomisarz Kamil Tokarski.

TAKIE NUMERY

Policjanci przyznają, że oszuści często improwizują, dostosowując opowiadaną historię do warunków, z jakimi się stykają. Tak na przykład było w ostatni wtorek w Jędrzejowie. 74-latkę i jej o rok starszego męża odwiedziła prze dpołudniem 20-, może 30-letnia kobieta. Miała z sobą koc, ale nie chciała go sprzedawać, a wręczyła jako prezent. Potem przedstawiła się jako pracownica loterii.

- Mówiła, że spisze numery banknotów, jakie małżonkowie mają w domu, a potem wezmą one udział w losowaniu nagród. Wzięła 350 złotych - opisują policjanci.

Oszustka pozbyła się z domu 75-latka, polecając mu, by zszedł przed blok, gdzie stał rzekomo samochód, z którego mężczyzna miał zabrać paczkę z żywnością. Potem, wiedząc już, gdzie domownicy trzymają pieniądze, wykorzystała nieuwagę kobiety. Po wyjściu oszustki okazało się, że zniknął portfel zawierający 1500 złotych i dokumenty.

DOTACJE I GAZOWNICY

Gdy pojawia się motyw spisywania numerów banknotów do konkursu, policjanci mówią o oszustwach "na wygraną".

- Nie wierzmy w takie historie. Nie ma loterii, w których losowane byłyby numery seryjne banknotów. Tak samo jak nie zdarza się, by przedstawiciele organizacji pomocowych odwiedzali starsze osoby, oferując im dotacje z Unii Europejskiej. To także oszustwo. Wiele osób w trudnej sytuacji finansowej, licząc na dodatkowe pieniądze, daje się zwieść i traci ostatnie oszczędności - mówi podkomisarz Kamil Tokarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.

To metoda "na dotację". Są jeszcze fałszywi gazowniczy czy pracownicy wodociągów, czyli oszuści działający sposobem "na administrację". Kradną, gdy gospodarz jest zajęty obserwowaniem ciśnienia wody w kranie w łazience albo tym, czy nic niepokojącego nie dzieje się z kratką od wentylacji.

- We wszystkich tych przepadkach przed kradzieżą można się uchronić, nie wpuszczając do domu obcej osoby. W razie jakichkolwiek wątpliwości można zadzwonić do instytucji, za której pracownika podaje się osoba pukająca do naszych drzwi - dodaje podkomisarz Kamil Tokarski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie