Było mnóstwo falbanek, zwiewności szlachetnych materiałów i pastelowych, słonecznych kolorów. Urocze wręcz fasony zachwycały prostotą, wzbogacaną jedynie dziewczęcymi detalami. "Uzależniona od przyjemności", tak brzmiał tytuł najnowszego pokazu i kolekcji. I nic dziwnego, bo to prawdziwa przyjemność nosić takie cudeńka Ewy Minge. Projektantka pokazała znów swoje kobiece, delikatne, romantyczne oblicze. Gdzieś przepadła tym razem ekstrawagancja z jakiej słynęła i pozostało prawdziwe, wyjątkowe dla oka piękno mody użytkowej. Oranże, błękity, róże, miętowe zielenie dodały sukienkom, zarówno króciutkim jak i tym długim, popołudniowym sukniom, wiosennego looku. Wiele z prezentowanych kreacji zdobiły seksowne wycięcia, dekolty, ale w granicach subtelnego wyczucia dobrego smaku.
Nie sposób, mówiąc o pokazie, nie wspomnieć o choreografii Janusza Józefowicza, który z rozmachem wykorzystał... kabiny prysznicowe i umieścił w nich kąpiących się modeli... Cóż, w takiej scenerii pokaz cudownych sukien zyskał troszkę pikanterii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?