MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Vive lepsze od FocusParku

Paweł Kotwica
Daniel Żółtak (z piłką) rozegrał w sobotę dobry mecz - zdobył pięć bramek i wypracował cztery rzuty karne.
Daniel Żółtak (z piłką) rozegrał w sobotę dobry mecz - zdobył pięć bramek i wypracował cztery rzuty karne. S. Stachura
Po zaciętym meczu i zwycięstwie nad zespołem z Piotrkowa, szczypiornistom Vive Kielce brakuje już tylko jednego zwycięstwa, aby awansować do półfinału.

Kibice pamiętający kończący rundę zasadniczą poprzedni mecz obu zespołów, który Vive z trudem wygrało 37:32, spodziewali się trudnej przeprawy w pierwszym pojedynku ćwierćfinału play off. Ale chyba nie aż takich emocji. Dopiero 30 sekund przed końcem spotkania przestali bowiem drżeć o wynik spotkania.

Końcówka meczu była bowiem bardzo zacięta. W 56 minucie, przy stanie 26:26, kielczanie zdecydowali się na piękne, ale bardzo ryzykowne zagranie - piłkę wrzucił w pole bramkowe Bartosz Konitz, a Mateusz Jachlewski złapał ją w powietrzu i umieścił w bramce. Za moment Vive miało szczęście, bo Sebastian Różański z czystej pozycji trafił w słupek. Na 28:26 podwyższył Jachlewski, ale to nie był koniec emocji, bo 75 sekund przed końcem spotkania Dmytro Zinczuk zmniejszył straty gości do jednego gola.

W dodatku kielczanie grali w osłabieniu (trzecia kara Michaiła Usaczowa). Nasz zespół długo rozgrywał piłkę, a gdy sędziowie zasygnalizowali grę pasywną, trener Aleksander Malinowski przytomnie wziął czas.

WAŻNY GOL JUBILATA

Po nim na boisko wrócił siedzący od dłuższego czasu na ławce, obchodzący w sobotę 22 urodziny Paweł Podsiadło. To właśnie on dostał piłkę po wznowieniu gry i trafił! 32 sekundy do końca. Po meczu? Wcale nie. 10 sekund później Rafała Bernackiego pokonał Różański, a goście zaczęli kryć na całym boisku. Jednak świetnie na pozycję kołowego wbiegł Jachlewski i piękną wkrętką przypieczętował zwycięstwo.

Wyjazd kibiców

Wyjazd kibiców

Klub Kibica Vive organizuje wyjazd na środowy mecz do Piotrkowa. Start o godzinie 16 sprzed hali przy ulicy Krakowskiej. Członkowie KK płacą 10 zł. Informacje i zapisy pod numerem telefonu 0500-142-447.

Wcześniej spotkanie było równie zacięte. Vive zaczęło nieźle w obronie, która grała w ustawieniu 5-1, z wysuniętym Jachlewskim. Gra w ataku pozycyjnym w wykonaniu gospodarzy też wyglądała poprawnie, poza jednym elementem - skutecznością. Kielczanie wypracowywali sobie pozycje rzutowe, ale seryjnie przegrywali pojedynki z Szymonem Ligarzewskim (bramkarz FocusParku, grając około 40 minut, odbił aż 20 rzutów). Do tego doszły fatalnie egzekwowane rzuty karne - w pierwszej połowie zmarnowane trzy, w całym meczu cztery. W 13 minucie Vive przegrywało 3:6, chwilę później 4:7. Wprawdzie Vive zbudowało dwubramkową przewagę (24 min. 11:9), ale dość lekkomyślnie ją roztrwoniło.

SKUTECZNY JACHLEWSKI

Gospodarze "przespali" pierwszą fazę gry po przerwie i zespół z Piotrkowa znów odskoczył na trzy gole (38 min. 16:19). Ale straty odrobili już 10 minut później (22:22) i FocusPark już nie wyszedł na prowadzenie, głównie dzięki skuteczności Jachlewskiego, który zdobył cztery z pięciu ostatnich bramek kielczan.

Drugi mecz obu zespołów odbędzie się w najbliższą środę o godzinie 18.30 w Piotrkowie. Zagra tam Tomasz Rosiński, który w sobotę pauzował za czerwoną kartkę. Jeśli wygrają gospodarze, decydujący pojedynek w niedzielę, 6 kwietnia, w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie