Do zajęcia drugiego, premiowanego awansem miejsca kielczanom wystarczał w dzisiejszym meczu remis. Ale do ostatnich minut meczu z Kar-Do Gdynia nic tego nie zapowiadało, bo rywale cały czas wygrywali.
- Przez cały mecz przegrywaliśmy. W 49 minucie sześcioma bramkami (19:25), w 52 minucie czterema (23:27), a na półtorej minuty przed końcem jeszcze trzema, 26:29 - relacjonował kierownik kieleckiej drużyny Wojciech Partyka. - W ostatnich minutach chłopcy zagrali z niesamowitą ambicją, jakby trzeba było komuś wyrwać serce, to by to zrobili. Już dawno nie przeżyłem takiej niesamowitej końcówki meczu! - dodał.
Aby rzucić rywalom trzy bramki, zawodnikom z Kielc wystarczyło ... 40 sekund! Na 29:29 wyrównał Marcel Barczewski, a przez ostatnie 50 minut piłkę mieli gdynianie. Nasi zawodnicy umiejętnie jednak bronili bezcennego remisu. Kilka sekund przed końcem zawodnik Kar-Do oddał rzut, ale po bloku piłka wpadła w ręce bramkarza Kamila Buchcica, który był jednym z bohaterów ostatnich minut meczu, broniąc wcześniej w kilku bardzo trudnych sytuacjach.
W pojedynku o finał dojdzie do świętokrzyskich derbów - w piątek o godzinie 18 Vive Targi Kielce zmierzy się z KSSPR Końskie, które wygrało drugą grupę eliminacyjną.
Vive Targi Kielce - Kar-Do Gdynia 29:29 (12:18)
Vive Targi Kielce: Buchcic, Barański - Pękalski, Wróblewski 12, Pióro 3, Fugiel 3, Hady 3, Zimoch 1, Barczewski 5, Zdrojkowski, Papaj 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?