Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vive Targi Kielce - Fuechse Berlin. Po meczu powiedzieli...

PK
Sven Soren Christophersen w pojedynku ze Sławomirem Szmalem.
Sven Soren Christophersen w pojedynku ze Sławomirem Szmalem. Sławomir Stachura
Bogdan Wenta, Dagur Sigurdsson, Sławomir Szmal, Tomasz Rosiński, Thorir Olafsson, Bartłomiej Jaszka i Mariusz Jurasik mówią o meczu Vive Targi Kielce - Fuechse Berlin.

Czytaj też: Bartłomiej Tomczak zwichnął staw łokciowy w meczu z Fuechse Berlin

Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce:

- Przed meczem ten wynik wziąłbym w ciemno. W pierwszej połowie zespół z Berlina wykorzystywał każdy nasz błąd. Duże zagrożenie było ze strony Peterssona i z tym mieliśmy problem. Cieszę się ze zwycięstwa, trochę szkoda ubytków na zdrowiu naszych zawodników. Mecz kosztował nas bardzo dużo sił, ale wygrana pozwala nam dalej oddychać. Dziękuję publiczności, bo dzisiaj stworzyła świetną atmosferę.

Dagur Sigurdsson, trener Fuechse Berlin:

- To był dobry mecz. Z tego, co pokazał mój zespół, jestem zadowolony. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, ale w drugiej połowie Kielce narzuciły większe tempo gry i to dało zwycięstwo. Zgadzam się z opinią, że to był pojedynek na poziomie szczytu Bundesligi, ale nie jest to dla mnie zaskoczeniem, wasza drużyna nie z przypadku gra w Lidze Mistrzów.

Sławomir Szmal, Vive Targi Kielce:

- Podchodziłem do tego meczu z wielkim respektem, bo Fuechse w ostatnich meczach zaprezentowało wielką formę. W pierwszej połowie mieliśmy sporo problemów, ja miałem wielki kłopot z Peterssonem, złapałem tylko jeden jego rzut. W drugiej połowie ideą było zacieśnić środek obrony, kosztem odpuszczenia skrzydłowych, ale to, co robił Marcus z rzutami ze skrzydeł, to było niemożliwe! Takich meczów jak dzisiejszy, z takimi emocjami i na takim poziomie nie ma za wiele nawet w Bundeslidze.

Tomasz Rosiński, Vive Targi Kielce:

- To była walka przez 60 minut. Nie ustrzegliśmy się błędów, dlatego wygrana cieszy podwójnie. Obie drużyny na pewno przeanalizowały pierwszy mecz, oni mają pewne zagrywki opanowane do perfekcji, więc momentami trudno było ich zatrzymać. Ale w drugiej połowie zacieśniliśmy środek obrony i to było najważniejsze dla zwycięstwa, oprócz gry Marcusa.
Thorir Olafsson, Vive Targi Kielce:

- Dzisiaj zagraliśmy bardzo dobry mecz, pokazaliśmy się jako prawdziwy zespół i do końca wierzyliśmy w zwycięstwo. Marcus był niesamowity, cały czas w drugiej połowie trzymał nas w grze.

Bartłomiej Jaszka, Fuechse Berlin:

- Było dużo walki, nikt się nie oszczędzał. W drugiej połowie zmarnowaliśmy pięć czy sześć "setek" ze skrzydeł. Jeśli nie rzuca się takich sytuacji, to ciężko wygrać. Kielce walczyły do końca, a my nie wykorzystywaliśmy przewag liczebnych, a nawet traciliśmy bramki. Grałem w Kielcach już wiele razy i wiedziałem, że kibice będą cały czas pomagali, bardzo lubię grać w takiej atmosferze.

Mariusz Jurasik, Vive Targi Kielce:

- Moim zdaniem to był jeden z lepszych meczów rozegranych w tej hali. Dzisiaj atmosfera przypominała tę, która kiedyś była w hali na Krakowskiej. To było wspaniałe. Mecz można podzielić na kilka części, zaczęliśmy dobrze, potem Berlin wyszedł na prowadzenie, w końcówce pierwszej połowy trochę odrobiliśmy z tego "minus cztery". W drugiej połowie znowu prowadziliśmy i zacięta końcówka należała do nas. Dobrze, że nie zabrakło nam zimnych głów, nie zgłupieliśmy tak, jak w Berlinie, choć znów zdarzyło się, że mieliśmy dwa czy trzy razy więcej kar niż Fuechse. Bardzo dobrze rozporządzał piłkami Uros Zorman, który wziął w końcówce na siebie ciężar gry, w dodatku zdobył dwie ważne bramki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie