Vive Targi Kielce gra w niedzielę o awans do czwórki Ligi Mistrzów. To będzie prawdziwy heavy Metal(urg)

W innych meczach 1/4

W innych meczach 1/4

Atletico Madryt - FC Barcelona Intersport - sobota, godzina 19, THW Kiel - MKB Veszprem - niedziela, godz. 17.15, Flenburg-Handewitt - HSV Hamburg - niedziela, godz. 18.45.

Relacja live z meczu Metalurg Skopje - Vive Targi Kielce w niedzielę od godziny 16.55 w portalu
WWW.ECHODNIA.EU/VIVE

48 lat czekał klub, 20 lat trzeba było grać w Lidze Mistrzów, żeby stanąć przed szansą, przed jaką są teraz piłkarze ręczni Vive Targi Kielce - awansu do Final Four, czwórki najlepszych klubów w Europie. W niedzielę o godzinie 17, w macedońskim Skopje, pierwszy z meczów ćwierćfinału (transmisja w Polsacie Sport). - Jedziemy tam zderzyć się z najlepszą obroną Ligi Mistrzów - mówi kielecki rozgrywający, Krzysztof Lijewski.

Bo defensywa Metalurga jest doprawdy żelazna, porównując ją do muzyki, to prawdziwy heavy metal czy hard rock. W 12 meczach tego sezonu w Lidze Mistrzów, drużyna trenera Lino Cervara straciła zaledwie 260 bramek, średnio 21,6 na mecz (Vive Targi Kielce 302 - średnio 25,1). Dużo lepiej wygląda natomiast ofensywna gra kielczan - 362 rzucone gole (średnio 30,1), przy 321 Macedończyków (26,7).

- To tylko statystyki. Metalurg ma taki styl gry, gra akcje, jak długo się da, dlatego te zdobycze i straty nie są wielkie. Ale ten styl im odpowiada i przynosi skutek. Musimy się nastawić na ich ekstremalnie długie ataki, bardzo agresywną obronę i być może interpretacje sędziów, które nie zawsze nam będą odpowiadać. Ale jakiekolwiek zejście z drogi obranej przez nas, próby usprawiedliwień, będą sprzyjać rywalowi - mówi trener kielczan, Bogdan Wenta.

SĘDZIOWIE? POGADAMY POTEM...

Mecz poprowadzi para sędziów z Izraela, Shlomo Cohen i Yoram Peretz. Wiadomo nie od dziś, że Metalurg ma mocne umocowanie we władzach Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej (szefem komisji sędziowskiej przy EHF jest Macedończyk, Dragan Naczewski) i podczas jego meczów, szczególnie tych rozgrywanych w Skopje, czasem dzieją się rzeczy dziwne.

- Przed meczem trudno o tym rozmawiać, pogadamy po meczu - śmieje się Wenta.

TAMTE MECZE DO KOSZA

Oba zespoły spotkały się już w rozgrywkach grupowych tego sezonu. W Skopje kielczanie, mimo dość gospodarskiego prowadzenia zawodów przez parę sędziów z Białorusi wygrali 23:21, a w Hali Legionów 21:20, ale oba spotkania były niezwykle zacięte.

- Tamte mecze możemy sobie oddzielić grubą krechą i wyrzucić do kosza. Teraz będą zupełnie inne spotkania. Choćby z tego względu, że oba zespoły stoją przed historyczną szansą na awans do Final Four - mówi Krzysztof Lijewski.

Kielecka ekipa samolotem czarterowym na 25 miejsc wylatuje do Skopje z Warszawy w sobotnie południe. Do dyspozycji, pierwszy raz w tym sezonie, są wszyscy zawodnicy, choć nie w 100 procentach sprawny jest Grzegorz Tkaczyk, który po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana zagrał wprawdzie w środowym spotkaniu ligowym, ale odczuwa jeszcze pewien dyskomfort.

Rewanż odbędzie się w niedzielę, 28 kwietnia, o godzinie 17 w Kielcach. Zwycięzcy czterech dwumeczów zagrają w turnieju Final Four, który w dniach 1-2 czerwca odbędzie się w niemieckiej Kolonii.