Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vive Targi Kielce ograło w Głogowie Chobrego 34:26

Paweł KOTWICA [email protected]
Rastko Stojković był w Głogowie nie do zatrzymania.
Rastko Stojković był w Głogowie nie do zatrzymania. S. Stachura
Piłkarze ręczni Vive Targi Kielce nie zwalniają tempa i wysoko wygrywają z kolejnym rywalem - tym razem ograli w Głogowie Chrobrego.

Mówi trener

Vive Targi Kielce ograło w Głogowie Chobrego 34:26

Mówi trener

Bogdan Wenta, Vive Targi Kielce
- Zdenerwowałem się niektórymi zagraniami graczy Głogowa, które wykraczały poza ostrą walkę, a były po prostu brutalne i groziły ciężkimi kontuzjami. Uczmy zawodników grać i walczyć, ale z szacunkiem dla rywala. Powiedziałem na ten temat kilka słów trenerowi Cieślikowskiemu. Na początku meczu mieliśmy problemy z wyczuciem linii sędziowania, graliśmy trochę za pasywnie w obronie. Potem graliśmy już solidnie, błędów było niewiele, od 20 minuty wynik zaczął się kształtować tak, jak chcielismy. Bardzo dobrze wyglądała współpraca Mariusza Jurasika z Rastko Stojkoviciem, dobrze wyglądał Paweł Piwko, który był skuteczny i wracał do obrony, świetnie w obronie spisywał się Piotrek Grabarczyk.

Jeśli kielczanie mogli mieć przed tym meczem jakieś obawy, to z dwóch powodów. Jednym mogło być ich zmęczenie czwartkowym, ciężkim meczem Ligi Mistrzów w Karlsruhe i podróżami. Drugim - ultimatum, które zarząd Chrobrego postawił przed słabo dotąd spisującą się drużyną - zdobycie ośmiu punktów w pięciu meczach. Jeśli zarząd głogowskiego klubu wkalkulował tu porażkę z naszą ekipą, nie pomylił się.

DALI SIĘ WYSZUMIEĆ

Początek spotkania w wykonaniu naszego zespołu nie był może idealny, ale wyglądało to, jakby mistrzowie Polski dawali się wyszumieć jak zwykle ostro grającym w obronie gospodarzom i lada chwila wezmą się do roboty. I tak się stało. Od stanu 8:7 dla Chrobrego, świetnie zaczął bronić Marcus Cleverly, Marek Kubiszewski obronił karnego, a świetną skutecznością popisał się były gracz głogowskiego klubu, teraz prawoskrzydłowy Vive Targi Kielce, Paweł Piwko, który do stanu 9:14 zdobył pięć z sześciu bramek gości.

Jak się okazało, ten okres spotkania zadecydował o wyniku. W końcówce tej części gry swoje trafienia dołożyli Tomasz Rosiński i szalejący na kole Rastko Stojković. Temu ostatniemu świetnie podawał Mariusz Jurasik, który nękał również bramkarzy sprytnymi rzutami.

KRÓTKA CHWILA SŁABOŚCI

Na początku drugiej połowy Chrobry próbował ratować skórę, wychodząc do naszych zawodników nieco podwyższoną obroną i przyniosło to skutek - w 36 minucie po trafieniu Łukasza Stodtko głogowianie przegrywali tylko 16:20. Ale to była chwila, może dwie. Potem goście znów grali składnie i skutecznie w ataku pozycyjnym, a ruchliwa obrona pozyskiwała piłkę i dawała okazje do kontr. W 50 minucie po dynamicznym wejściu Witalija Nata zespół z Kielc prowadził już 30:20.

Po meczu doszło do słownej scysji między oboma trenerami, Bogdan Wenta miał pretensje do Jarosława Cieślikowskiego o to, że zawodnicy Chrobrego momentami grali brutalnie.

Na boisku w Głogowie nie pojawili się Rafał Gliński, który ma lekko podkręcony staw skokowy i Henrik Knudsen, który ma drobny problem ze ścięgnem Achillesa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie